Śląska ars moriendi.
Średniowieczne metalowe płyty nagrobne [7]

Ślaska ars moriendi

Wacław żagański. Książę dewota

Spośród wszystkich prezentowanych na wystawie sylwetek książąt i duchownych to właśnie Wacław żagański zdaje się najpełniej uosabiać ideały średniowiecznej pobożności. Mężczyzna urodził się między 1420 a 1434 r. jako trzeci syn Jana I. Wraz z braćmi – Baltazarem, Rudolfem i Janem II – miał współrządzić księstwem żagańskim po śmierci ojca. Wacław nie brał jednak czynnego udziału w życiu politycznym, co tłumaczy się pewnym, bliżej nieokreślonym, ograniczeniem umysłowym księcia. To też, jak można przypuszczać, wpłynęło na inne aspekty życia księcia, sprawiając m.in., że ten nigdy się nie ożenił.

Pod koniec 1472 r. księstwo żagańskie zostało sprzedane książętom saskim i Wacław przeniósł się do Wrocławia. Wówczas, jako zwykły mieszkaniec miasta, zajął niewielki drewniany dom na ul. św. Mikołaja, tuż przy kościele św. Barbary. Mężczyzna prowadził pobożny żywot i, choć nigdy nie wstąpił do zakonu, był tercjarzem. Należał do bractwa maryjnego przy kościele św. Marii Magdaleny oraz przy kościele św. Elżbiety. Dołączył również do korporacji altarzystów przy katedrze wrocławskiej. To, jak oddany był wierze oraz przywiązany do świątyni, w sąsiedztwie której mieszkał, najlepiej ukazuje jego testament. Na jego mocy w kościele św. Barbary ufundowane zostały kielichy, ornaty, księgi oraz inne przedmioty służące liturgii. Dodatkową kwotę przeznaczył na budowę tej świątyni. Wacław wyraził również życzenie, aby pozostałą część jego majątku rozdać ubogim.

Choć książę zrzekł się zaszczytów, a – jak głosi inskrypcja na jego płycie nagrobnej – z pokory chciał zostać pogrzebany inter plebejos, pośród ludu, na cmentarzu kościoła św. Barbary, to zdecydowano się postąpić inaczej. Jak dowodzą przekazy, pogrzeb Wacława był niezwykle wystawny. Jako że przykościelny cmentarz uznawano za miejsce zbyt niegodne, księcia pochowano w południowej kruchcie świątyni, w miejscu, które wierni deptali, wchodząc do wnętrza kościoła. Początkowo komorę grobową nakrywała najpewniej zdobiona inskrypcją kamienna płyta, niezachowana już jednak w XIX w. Prócz niej oraz metalowej płyty, którą ostatecznie położono w miejscu ostatniego spoczynku Wacława, osobę księcia upamiętniło również malowane epitafium z przedstawieniem sądu ostatecznego.

■ Przejdź dalej ➸

 

print