W nocy z 2 na 3 maja 1921 roku wybuchło III powstanie śląskie. W 100. rocznicę tego wydarzenia uwagę pasjonatów sztuki wydawniczej z pewnością zwraca uwagę obecny w wielu miejscach przestrzeni plakat przypominający nam o tym wydarzeniu.
Jest on częścią większej całości, zaplanowanej przez Program „Niepodległa”, której towarzyszy spójna identyfikacja wizualna. Na spójność tę składa się nie tylko jednolita stylistyka plastyczna, ale – przede wszystkim – konsekwentnie stosowany krój pisma, który wiąże ze sobą wszystkie elementy graficzne (w tym np. audiowizualne).
Świadomego typograficznie odbiorcę zastanowi jednak wybór tego kroju. Jest nim krój Golonka FA, który powstał w 2009 roku z inspiracji warszawskim liternictwem z lat 80. XX wieku, a jego podstawę stanowiły rzeczywiste napisy umieszczone na szybach warszawskiej kawiarni „Jaś i Małgosia” przy al. Jana Pawła II 57 w Warszawie. Krój zaprojektował Artur Frankowski na potrzeby wykładu „Typespotting. Litery w przestrzeni miejskiej Warszawy”, który odbył się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. W katalogu wystawy „Typopolo” zreprodukowano oryginał napisu GOLONKA.
Frankowski chciał w ten sposób zobrazować zjawisko typospottingu, które może stanowić punkt wyjścia do projektowania nowych form ekspresji typograficznej czerpiącej z miejscowego dziedzictwa. Jest to swego rodzaju polowanie na otaczające nas liternictwo, którego geneza nawiązuje do trainspottingu (ang. train ‘pociąg’ oraz spot ‘zauważać, dostrzegać’) – hobby polegającego na wyczekiwaniu i rejestrowaniu numerów lokomotyw pociągów przyjeżdżających i odjeżdżających z danej stacji kolejowej.
Typospotting wpisuje się w szerszy nurt typografii wernakularnej ➸, to jest typografii czerpiącej z tradycji „lokalnej”, „rdzennej”, niekiedy „nieprofesjonalnej”, tworzonej pierwotnie rękami amatorów i rzemieślników. Jest to po prostu typografia szczera i znacząca. Nurt ten, tak jak sam typospotting, stara się odpowiedzieć między innymi na pytania: „czy formy napisów znajdujących się w mieście wpływają na jego mieszkańców?” oraz „jak krój pisma dobrać do otoczenia, by wchodził z nim w dialog, a nie w spór?”.
I tu wracam do kroju Golonka FA, który użyty w kontekście powstań śląskich, moim zdaniem niekoniecznie ułatwia odpowiedzi na powyższe pytania. Tymczasem warto pospekulować i sięgnąć po wzornictwo regionalne. Myślę, że z identyfikacją wizualną 100. rocznicy wybuchu III powstania śląskiego lepiej harmonizowałby inny, ale także wernakularny krój. Mowa o Silesianie, której katalog wystawy znajduje się w zbiorach Działu Sztuki Wydawniczej Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Krój ten, zaprojektowany w 2006 roku przez Artura Frankowskiego i Henryka Sakwerdę, został zamówiony przez górnośląski samorząd wojewódzki jako eleganckie, dekoracyjne pismo do druków akcydensowych (listy gratulacyjne, dyplomy, zaproszenia itp.) promujących sobą Górny Śląsk. Jego kształt świadomie uformowano, wykorzystując regionalne tradycje typograficzne, określone dzięki oględzinom druków i rękopisów ze zbiorów Biblioteki Śląskiej i Książnicy Cieszyńskiej. Krój ten czerpie także z liternictwa Hieronima Wietora – XVI-wiecznego śląsko-małopolskiego wydawcy i typografa – oraz niektórych cech kurrenty, odręcznego pisma powszechnie stosowanego na Śląsku w XVII–XIX wieku, którego oryginalny dukt jest „»bardziej ekspresyjny« i zwraca uwagę na »zamaszyste wykończenia«”.
Jednak najbardziej świadomym i trafnym wyborem byłby chyba krój Pischinger Fraktur, jeden z krojów rodziny Pischinger, zaprojektowanej w 2016 roku i dostępnej bezpłatnie dla wszystkich zainteresowanych ➸ Oddajmy głos jej twórcom – Maciejowi Kodzisowi i Grzegorzowi Owczarkowi: „Wiele inspiracji autorzy kroju odnaleźli w dokumentach dotyczących regionu, gdzie ujawniają się wyraźne wpływy niemieckie – plakaty propagandowe związane z plebiscytami na Śląsku ukazują wyraźną opozycję dwóch państw, także w stosowanym języku graficznym, natomiast tradycja kaligraficzna jest bogata w zaskakujące połączenia, co jest efektem czerpania z wielu stylów i konwencji”.
To właśnie Pischinger Fraktur wprost nawiązuje do języka graficznego Górnego Śląska okresu I połowy XX wieku. Więcej, jego natura wypływa wprost między innymi z plebiscytowego plakatu propagandowego ➸, którego siłę wizualną przypomniały w 2019 roku dwie wystawy Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.
Podsumowując: typografia jest jednym z tych narzędzi, które nie tylko jest przekaźnikiem znaczenia, ale także sama w sobie może coś znaczyć: za każdym układem, krojem czy kształtem może stać jakaś historia, kryć się jakaś geneza, którą odbiorca zna, rozumie i dekoduje z odbieranego źródła. Warto zatem mieć świadomość tej wielowarstwowości.
Jakub Maciej Łubocki, Dział Sztuki Wydawniczej w Muzeum Narodowym we Wrocławiu
— #zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸
— Aleksandra Ziemlańska: Golonka po śląsku ➸