Obchodzone 6 stycznia święto Objawienia Pańskiego, zwane również świętem Trzech Króli – mimo iż od wieków obecne w Kościele katolickim – nawiązuje do wydarzenia, o którym wiemy niezwykle mało. Historię wizyty u nowonarodzonego Chrystusa Mędrców ze Wschodu zdawkowo wspomina jedynie Ewangelia św. Mateusza. Szczegóły dotyczące tych postaci, nazywanych również Magami, Królami lub Astrologami, stanowią więc dla nas tajemnicę.
Zawarty w Ewangelii tekst nie dostarcza wielu informacji – nieznane są bowiem ani ich imiona, pochodzenie czy nawet dokładna liczba. Podobnie więc jak w wielu innych przypadkach, do stworzenia popularnego do dziś wyobrażenia tej sceny posłużono się licznie powstającymi do Nowego Testamentu komentarzami oraz legendami i historiami (spośród których najpopularniejsza spisana została w 2. połowie XIV wieku przez Jana z Hildesheim), mającymi za zadanie uzupełnić biblijne „braki”.
Mimo znikomego opisu i wielu niewiadomych, tekst Ewangelii św. Mateusza wyraźnie zaznacza jednak obce pochodzenie przybywających Magów – bez wątpienia dało też to wielu artystom przyczynek do przedstawienia bogactwa i różnorodności ich fizjonomii i szat.
Choć pierwsze znane nam sceny Pokłonu Trzech Króli, pochodzące z czasów wczesnochrześcijańskich, często posługują się jeszcze dość schematycznym rysunkiem, malarze i rzeźbiarze szybko zaczynają – początkowo za pomocą drobnych szczegółów – wyróżniać Mędrców spośród pozostałych uczestników owego biblijnego wydarzenia. Wkrótce popularne staje się przedstawianie przybyłych jako odzianych w bogate i nierzadko egzotyczne stroje – widać to już m.in. w doskonale znanych mozaikach z bazyliki Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie, powstałych w VI wieku.
Choć często scena pokłonu Trzech Króli włączana była bezpośrednio do wyobrażeń Narodzin Chrystusa – tak jak we współczesnych szopkach – temat ten stanowił również samodzielne przedstawienie.
Doskonałym przykładem takiego dzieła jest znajdująca się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu grupa rzeźbiarska (zob. fot. 1), pochodząca pierwotnie najpewniej z kościoła w Drożkowie (pow. żagański), datowana na ok. 1480. Figury te w roku 1875 zakupione zostały do zbiorów Museum Schlesischer Altertümer we Wrocławiu. Od 1899 należały natomiast do kolekcji Schlesisches Museum für Kunstgewerbe und Altertümer we Wrocławiu, gdzie prezentowane były w tamtejszej galerii sztuki średniowiecznej, tuż obok Ołtarza Złotników z kościoła pw. św. Marii Magdaleny we Wrocławiu.
Archiwalne fotografie, datowane na lata 20. XX wieku, ukazują nam cztery półfigury – trzem Mędrcom towarzyszyło bowiem przedstawienie Madonny z Dzieciątkiem (wówczas już niestety niezachowanym), ku któremu skłaniali się mężczyźni. Z uwagi na specyficzną formę tych przedstawień należy uznać, że zdobiły one predellę ołtarza znajdującego się najprawdopodobniej w średniowiecznym kościele w Drożkowie. Niestety, jego pierwotny kształt oraz całość programu ikonograficznego nie jest nam znana. Mimo że półfigury Trzech Króli przetrwały wojnę bez większego uszczerbku, przedstawienie Madonny z Dzieciątkiem nie zachowało się, i do dziś uznaje się je za zaginione.
Popiersia Mędrców ze Wschodu oglądać można natomiast na co dzień na prezentowanej w Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu wystawie Sztuka Śląska XV–XVIII wieku ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Postacie Trzech Króli, prócz możliwości zinterpretowania i zaprezentowania biblijnej historii, dawały również artystom niezwykle interesującą sposobność do ukrycia w ich wizerunkach dodatkowych, symbolicznych treści. Mężczyźni ci bowiem już od wieków przedstawiani byli jako reprezentacje trzech okresów życia człowieka – młodości, dojrzałości i starości. Tak też zaprezentowani zostali we wspomnianych już, pochodzących z Drożkowa półfigurach. Rozróżnienie to zostało tu niezwykle wyraźnie ukazane – najmłodszy spośród Magów, Baltazar, obdarzony został delikatną, nieco pulchną i pozbawioną zarostu twarzą. Melchior – znacznie od niego dojrzalszy – o wciąż jeszcze gładkiej cerze, posiada ufryzowaną w grube kędziory brodę. Kacper zaś przedstawiony został jako starzec o zapadniętej, pobrużdżonej zmarszczkami twarzy, okolonej długą, siwą brodą. Trzech Mędrców bardzo szybko zaczęto również utożsamiać z przedstawicielami narodów, którym początek według tradycji mieli dać trzej synowie Noego – Sem, Cham i Jafet. Stąd też w wielu dziełach Magowie wyraźnie różnią się od siebie nie tylko strojami, lecz również m.in. rysami twarzy i kolorem skóry.
Owiani tajemnicą trzej biblijni przybysze już przed wiekami wzbudzać musieli w wiernych ciekawość. Zagadkowi Magowie, mądrzy Astrologowie, podróżnicy ze Wschodu – historie i legendy, które towarzyszom ich wizerunkom, bez wątpienia stanowią niewyczerpane źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń artystów. Dzięki talentowi i wyobraźni, w przedstawieniach owych postaci mogli oni nie tylko popisać się prawdziwym kunsztem przy tworzeniu bogatych i egzotycznych szat, lecz również ukryć w królewskich obliczach symboliczne przedstawienie ludzkiej różnorodności, jak i wspólnej dla nas wszystkich przemijalności.
Archiwalne fotografie pochodzą ze zbiorów Gabinetu Dokumentów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Bazylika Sant’Apollinare Nuovo w Rawennie, autorzy: Marie Thérèse Hébert & Jean Robert Thibault, CC.
Polecamy także wpisy Autorki w ramach projektu „Badanie polskich strat wojennych”:
— Niepodobna do siebie Madonna, czyli o podwójnej figurze Marii z Dzieciątkiem ➸
— Unoszące się rzeźby i upadające diabły, czyli o dwóch figurach Chrystusa Zmartwychwstałego ➸
— Wrocławski Chrystus na osiołku – średniowieczny bohater Niedzieli Palmowej ➸
— Artystyczny recykling, czyli o przekształcaniu średniowiecznych dzieł przez późniejsze pokolenia ➸
— Badania proweniencyjne – czy to w ogóle ma sens? ➸
Agata Stasińska, adiunkt w Galerii Sztuki XII–XV w. Muzeum Narodowego we Wrocławiu
5 stycznia 2020
Zapraszamy do lektury innych tekstów z cyklu „Intrygujące!” ➸