Wyniki I etapu konkursu fotograficznego

Pierwszy etap konkursu fotograficznego na najciekawszą rodzinną pamiątkę za nami!

Jury postanowiło przyznać pierwszą nagrodę pani Magdalenie Sarze Krawczyk za fotografię Deseczka z alpejskich wzgórz oraz wyróżnić panią Wiktorię Żabę za fotografię Nożyczki Babci.

Zwyciężczyni otrzymuje katalog Adama Soboty Nowe horyzonty w nowych mediach. Zjawiska sztuki polskiej w latach 1945–1981, notes towarzyszący wystawie „Willmann. Opus magnum” oraz bilet wstępu do Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Pawilonu Czterech Kopuł do wykorzystania do końca roku.

Wyróżniona osoba otrzymuje bilet wstępu do Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Pawilonu Czterech Kopuł do wykorzystania do końca roku.

Gratulujemy nagrodzonym, wszystkim uczestnikom dziękujemy na udział w konkursie!

Deseczka z alpejskich wzgórz

Rzeczy wykonane z drewna, z pozoru mało atrakcyjne w wyglądzie, służą nam przecież przez lata i towarzyszą każdego dnia i są praktycznie niezniszczalne. Dokładnie tak jest z naszą cenną pamiątką rodzinną. Babcia, odwiedzając swoją kuzynkę w Alpach w latach 50-tych XX w., dostała tę drewnianą deskę w prezencie z okazji zaślubin. Rodzina mojej babci nie była bogata, a kuzynka babci kształciła się w tamtym czasie w stolarni, aby móc w przyszłości jakkolwiek zarabiać na życie, ponieważ wysoko w górach nie było wiele możliwości prócz chowania trzody czy wykształcenia rzemieślniczego.
Ciocia była kobietą upartą mimo biedy, a ten dar okazał się być po latach niezwykle cenną pamiątką. Nadal jest w użytku i przechodzi z rąk do rąk, towarzyszy wszystkim śniadaniom, obiadom, kolacjom uroczystościom rodzinnym i świętom.

Magdalena Sara Krawczyk

Nożyczki Babci

Najbardziej strzeżone, przechowywane zawsze na tym samym miejscu w starej szufladzie… nożyczki Babci. Wyjmowane tylko w najpilniejszych sytuacjach, najbardziej ostre ze wszystkich możliwych, niezawodne nawet przy najbardziej wymagających materiałach. Stare, krawieckie nożyczki, pamiątka z czasów zawodowego szycia. Gdy nimi tnę – oczywiście tylko tkaniny, a nie „pospolity” papier – słyszę w głowie przestrogę: „One są ostre, uważaj! I odłóż później na miejsce!”. Używam ich z należytą czcią, wspominając przy tym złoty, choć ciężki charakter mojej Babci. Mimo, że przeszły na stałe w moje posiadanie, tak samo jak poprzedniczka, nie pozwalam nikomu ich używać do prozaicznych czynów, chyba że w grę wchodzi skrajanie materiału.

Wiktoria Żaba

Konkurs fotograficzny – zrób fotografię ważnej dla Ciebie pamiątki i weź udział w konkursie

 

print