Uliczka profesora Mieczysława Zlata

5 maja 2021

Gdyby żył, 5 maja obchodziłby swoje 94. urodziny. Profesor Mieczysław Zlat (1927–2014) – postać pomnikowa, człowiek wielkiego formatu o niezwyczajnym poczuciu prawości i odpowiedzialności za wszystko, w co się angażował, w co wierzył i co wspierał. Dzisiaj szczególnie nam Go brakuje. W wymiarze akademickim, społecznym, ale przede wszystkim ludzkim.

Dla nas pozostaje nie tylko wybitnym historykiem sztuki, niekwestionowanym autorytetem naukowym i wyśmienitym nauczycielem akademickim, ale także zaangażowanym społecznikiem oraz – choć to życie i świat do tego Go przymusiły – działaczem w obszarach polityki.

Nieczęsto spotyka się osobowości, które zawsze były po dobrej „stronie mocy”. Od czasów swojej młodości jako żołnierz Armii Krajowej (pseudonim Gruda) brał w 1943 r. udział w potyczkach z Niemcami na terenie Lubelszczyzny.

W czasie wydarzeń marcowych w 1968 r., będąc prodziekanem uniwersyteckiego Wydziału Filozoficzno-Historycznego, popierał postulaty studentów i bronił represjonowanych uczestników strajku okupacyjnego, współpracował z Wydziałem Matematyki, Fizyki i Chemii przy redakcji apelu do władz politycznych. Skutkiem tych aktywności było usunięcie z funkcji prodziekana i 13 lat oczekiwania na profesorską nominację.

Był czynnie zaangażowany w okresie transformacji naszego kraju w latach 80. Już od pierwszych miesięcy tego roku do czasu internowania w lutym 1982 r. był doradcą Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (późniejszego Komitetu Zakładowego), organizatorem i członkiem związku zawodowego „Solidarność” na wrocławskim Uniwersytecie, rzecznikiem strajku głodowego Ogólnopolskiej Komisji Porozumiewawczej Kolejarzy NSZZ „S” w Lokomotywowni i Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania. W 1981 r. był doradcą komitetu strajkowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji i Zarządu Regionów, uczestnikiem strajku ostrzegawczego w Pafawagu i studentów na wrocławskim uniwersytecie. Jego postawa i autorytet uczyniły Go asesorem IV sesji pamiętnego Kongresu Kultury w grudniu 1981 r. W tym samym roku był wnioskodawcą, potem współautorem uchwały o zmianie nazwy Uniwersytetu z „im. Bolesława Bieruta” na zwyczajną „Wrocławski” (od 29 maja 1989 r.).

Niezależnie od zmiennych losów pozostawał zawsze człowiekiem otwartym, życzliwym, z dużym poczuciem humoru, docenianym przez środowisko naukowe, przez podwładnych i studentów. W Muzeum był powszechnie lubiany. Niech czują się wyróżnieni wszyscy ci, którzy mieli z Nim kontakt, z którymi współpracował, których uczył, z którymi rozmawiał, którym podpowiadał i radził, których wspierał. Ale także ci, których krytykował, bo – jak czas pokazał – Jego krytycyzm był i mądry, i zasadny, i stosowny.

Dlaczego o pamięć o Nim upomina się Muzeum Narodowe we Wrocławiu?

Z bardzo prostej przyczyny. Mieczysław Zlat już w 1948 r. jako student podjął pracę w organizowanym Muzeum Śląskim, z którym związał się na kilkanaście lat: do 1961 r. i w latach 1966–1970. Przeszedł kolejne szczeble naukowe od adiunkta w 1953 r., poprzez kustosza do kuratora. W 1956 r., na fali politycznej odnowy, współzakładał w Muzeum samorząd pracowniczy i został wybrany na przewodniczącego. W 1963 r. otrzymał propozycję objęcia funkcji dyrektora Muzeum Śląskiego we Wrocławiu (obecnie Narodowego), z której nie skorzystał, uznając, że dodatkowe zajęcia mogłyby utrudniać pracę nauczyciela akademickiego. Nadal jednak wiązał się z losami naszej instytucji.

W roku 1980, wespół z prof. Alfredem Jahnem, jako wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Odbudowy Panoramy Racławickiej, wywalczył w nieustającym sporze z aparatem politycznym restytucję i przyłączenie Panoramy do Muzeum. Jako Oddział Muzeum otwarliśmy ten obiekt w 1985 r. Nieco później, gdy zasiadał w gremiach Fundacji Lubiąż, starał się przywrócić należną rangę pocysterskiemu zespołowi klasztornemu. Lubiąskie monumentum jest sukcesywnie ratowane i chociaż jeszcze wiele jest do zrobienia, to urzeczywistnimy myśli Profesora, stwarzając godne miejsce dla prezentacji śląskiego baroku. Troska Mieczysława Zlata o naukowe działania Muzeum to także jego członkostwo w komitecie redakcyjnym naszych „Roczników Sztuki Śląskiej” (1969–1981) oraz wieloletni udział w radzie naukowej Muzeum.

Fot. Magdalena Lorek

Zatem, gdy dzisiaj – 5 maja 2021 r. – inicjujemy „ZLATĄ uliczkę” u boku Muzeum Narodowego, w tym zakolu miasta, gdzie wielu ludzi kieruje swoje kroki z nadodrzańskiego bulwaru ku wejściu do naszego Muzeum oraz do Panoramy Racławickiej — czynimy to, by głosić, że ten gmach był profesorowi Mieczysławowi Zlatowi wyjątkowo bliski. Tu spędził wiele lat, współtworząc Muzeum. I chociaż ma On już własną ulicę na wrocławskich Żernikach, to niech ten fragment centrum miasta przypomina Jego więzi z Muzeum. Profesor Mieczysław Zlat był i pozostaje dla nas bowiem kimś wyjątkowym. AUTORYTETEM.

Piotr Oszczanowski, Dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu

■ Aktualności i fotorelacje ➸

 

print