Śmierć Ellenai Witolda Pruszkowskiego

Lubię mącić dzieciom w głowach, mówiąc o romantycznej naturze uczuć człowieka. Jak chociażby o tym Anhellim i Ellenai – ukazanych na obrazie Pruszkowskiego. Choć akurat przy nich dużo mącić nie trzeba. A przynajmniej nie tyle, co na przykład przy gorsecie.

Bo przy gorsecie to trzeba jeszcze pokazać wydruk z Przeminęło z wiatrem – Scarlett przy pomocy niani zakłada gorset właśnie. Czyli najpierw pokazuję gorset w użyciu. A dopiero potem mówię:

„Ona wszystko straciła i chciała pożyczyć pieniądze od takiego Rhetta, który ją kochał. Ale ona go nie. Po prostu chciała tylko pożyczyć pieniądze, żeby stanąć na nogi. Myślała, że jak go zachwyci, to on jej te pieniądze pożyczy. Ale on ją przejrzał – i nie pożyczył!
W końcu Scarlett i tak została jego żoną. To nic, że ciągle kochała innego, takiego Ashleya. Przy tym Rhetcie to ta Scarlett żyła jak królowa, cóż wciąż jednak kochała innego… Mówię wam, uczucia człowieka są takie skomplikowane… Czy mam mówić, co się wydarzyło później?
No więc ten Rhett, choć kochał swoją żonę, w końcu miał już dość tego, że ona zamiast niego wolała Ashleya (który przecież jej nie kochał!). Otworzył drzwi ich domu, właściwie pałacu, i wyszedł. A za drzwiami była mgła, gęsta jak śmietana – nic tylko nożem ją kroić. I Rhett w tej śmietanie, to znaczy w tej mgle, jakby się rozpłynął. Scarlett nawet chciała biec za nim w tę mgłę, bo w tym momencie zrozumiała, że jednak go kocha.
Nie, nie – już kilka godzin wcześniej to zrozumiała. To znaczy, że kocha tego Rhetta nie Ashleya. Ale ostatecznie nie wybiegła. Miała o tym pomyśleć jutro. Może bała się mgły. Nie wiem…”.

Więc jeśli chodzi o gorset, to tyle się trzeba naopowiadać, gdy tymczasem przy opisywaniu dzieciom Śmierci Ellenai Witolda Pruszkowskiego – prawie nic nie trzeba dopowiadać.

Obraz jest tak doskonały, że nie muszę budować napięcia, zbędne zdają się modulacja, pauzy, gubienie tropów… Dzieci same mącą sobie w głowach. Czasami rzucam jedynie kilka faktów:

„Ją wywieziono na Syberię. A on tak ją kochał, że podążył za nią. Było już jednak za późno. Zachodzące słońce zdaje się mówić, że to koniec, bo ona umiera, a ta poświata wygląda, jakby właśnie teraz jej dusza szła do nieba…”.

Sławomir Ortyl, kustosz w Dziale Edukacji Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Tekst opublikowany w ramach Roku Romantyzmu Polskiego (2022). Witold Pruszkowski namalował Śmierć Ellenai w 1892. Dzieło wykonane techniką suchego pastelu. Odwołuje się do XIII rozdziału poematu Anhelli Juliusza Słowackiego. Obraz wpisuje się wyraźnie w nurt neoromantyzmu w sztuce polskiej schyłku XIX w.

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print