Nigdy już nie dowiemy się, jakie jeszcze precjoza tworzyły Skarb Średzki. Pojawiło się wiele przypuszczeń, których nie można potwierdzić.
Wspominano między innymi o złotym pasie wysadzanym klejnotami. Możliwe jednak, że tak pierwsi znalazcy identyfikowali częściowo połączone ze sobą segmenty korony. Promień krzywizny segmentów korony pozwala też mieć pewność, że oryginalnie było ich dziesięć.
Fot. A. Podstawka
Mity o mnożących się w prywatnych rękach elementach z pewnością nie są prawdziwe. Mogły za to znajdować się w skarbie inne ozdoby o podobnym charakterze.
Ciekawa jest powtarzana często historia o tajemniczej złotej skrzynce lub kasetce, stanowiącej być może relikwiarz. Obiekt taki pojawił się podobno na krótko jako oferta sprzedaży na wolnym rynku dzieł sztuki. Tutaj musimy być uważniejsi, bo relacje pochodzą z wiarygodnych źródeł. Nie udało się jednak dotąd ich zweryfikować.
Brak wiedzy o pierwotnej zawartości skarbu sprawia, że nie bylibyśmy w stanie dziś potwierdzić ani wykluczyć przynależności doń jakiegokolwiek średniowiecznego obiektu o pasującym datowaniu i charakterze. Naukowe ustalenia dotyczące pochodzenia i historii odnalezionych zabytków wciąż oparte są także w dużym stopniu na dowodach pośrednich i poszlakach.
Cóż za wspaniała perspektywa do powstawania kolejnych legend i mitów!
Jacek Witecki, kurator wystawy „Skarb Średzki. Legendy i mity”
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸