Po 38 latach pracy na emeryturę przechodzi kustosz Małgorzata Korżel-Kraśna, wybitna muzealniczka, specjalistka od dawnego meblarstwa, kuratorka Galerii Rzemiosł Artystycznych i Kultury Technicznej MNWr.
Swój Grand Tour w Muzeum Narodowym we Wrocławiu rozpoczęła w Dziale Oświatowym, w 1992 r. podjęła pracę w Galerii Rzemiosł Artystycznych i Kultury Technicznej, w 1994 r. powierzono jej Dział Mebli, dwa lata później odpowiedzialne stanowisko sekretarza do spraw naukowo-oświatowych. Od 1999 r. pełniła funkcję kuratorki Galerii Rzemiosł Artystycznych i Kultury Technicznej.
Fot. M. Lorek
Jest wybitną znawczynią dawnego meblarstwa, autorką 80 publikacji. Doświadczenie i wiedzę potwierdzają napisane przez nią katalogi wrocławskiej kolekcji oraz wystaw tematycznych, liczne informatory i artykuły.
Tak pisze Jolanta Sozańska, kustosz w Dziale Ceramiki MNWr:
Dzięki wystawienniczym inicjatywom Małgorzaty publiczność mogła wreszcie poznać artyzm rzemiosła, dziedziny marginalizowanej, niestety, w muzealnych politykach ekspozycyjnych. Z ogromną energią i optymizmem inicjowała kolejne wyzwania, wyznaczając Działowi ambitne cele. Zmuszając kolegów do „burzy mózgów” forsowała realizacje znakomitych wieloaspektowych wystaw, komentowanych i docenianych nagrodami, zwłaszcza tą najważniejszą – statuetką Sybilli, przyznawaną zwycięzcom Konkursu na Wydarzenie Muzealne Roku.
Dzięki jej zaangażowaniu półkę muzealnych trofeów zdobią aż cztery figurki, w tym jedna wyjątkowo pokaźna – Grand Prix za współorganizację wystawy „Obyczaje cechów śląskich” (2002), aczkolwiek i te mniejsze są ikonami nie mniejszych wydarzeń („Ornamenta Silesiae. Tysiąc lat rzemiosła na Śląsku” [2000], „Cesarski przepych – mieszczańska prostota” [2007], „Cudo–Twórcy” [2018]). Ostatnia wystawa „Plagiat wszechczasów. Historyzm w meblarstwie” była jej 43 dokonaniem!
Zawodowa herstoria Pani Kustosz obfituje pokazami przygotowanymi także poza rodzimą instytucją, często w małych, regionalnych muzeach, z którymi chętnie dzieliła się wiedzą i współpracowała.
Choć wiecznie zabiegana, miała Małgosia czas dla kolegów – uśmiech, życzliwe słowo. Doradzała i – niekiedy – „matkowała” najbliższym współpracownikom. Po jej odejściu na emeryturę, absolutnie w pełni zasłużoną, pozostanie nie tylko pusty pokój i wakujący etat w Dziale Mebli, pozostaną niepocieszeni współpracownicy.
Za wszystko dziękujemy!