Intrygujące!
„Muzeum jako wydawca. Od skromnej broszurki do publikacji artystycznej”

Bogusława Idzik-Ćwikowska

Książki wydawane przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu są nie tylko dokumentacją zbiorów i bieżącej działalności wystawienniczej naszej instytucji, same też wyznaczają trendy, zyskując uznanie jurorów w konkursach edytorskich.

Rewolucja w sypialni. Łóżka w XIX wieku autorstwa Małgorzaty Korżel-Kraśnej zdobyła w 2018 r. nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek na Najpiękniejszą Książkę Roku w dziale „Katalogi, wydawnictwa bibliofilskie i inne”. To książka o wyjątkowej szacie graficznej! Do jej produkcji użyto nowoczesnych ekologicznych papierów. Kartki dzięki oprawie typu french-fold przypominają poduszki, a kolorystyka i wzór na wewnętrznych stronach kojarzą się z bielizną pościelową. Dla uzyskania efektu kontrastu wprasowano złotą folię w liternictwo na okładce.

Kustosz Małgorzata Korżel-Kraśna z publikacją Rewolucja w sypialni, fot. M. Lorek

Z kolei katalog-album Eryka i Jan Drostowie. Mistrzowie szkła ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu autorstwa dr Barbary Banaś otrzymał w 2021 r. nagrodę Wrocławskich Targów Dobrej Książki – Pióro Fredy za – jak wskazało jury – „umiejętną współczesną interpretację graficzną i typograficzną nawiązującą do epoki, w której tworzyli Drostowie”.

Dr Barbara Banaś z publikacją poświęconą projektantom szkła Eryce i Janowi Drostom, fot. M. Lorek

A jak było na początku? Jedną z pierwszych publikacji Muzeum Narodowego we Wrocławiu (ówczesnego Muzeum Śląskiego) jest książeczka, która towarzyszyła wystawie „Technika ceramiki artystycznej”, wydrukowana w grudniu 1950 r. w Drukarni Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu. Jest to skromna broszura formatu A5 o objętości zaledwie 24 stron, wydana na nie najlepszym papierze z niewyszukaną okładką, na której wykorzystano dwa kolory i prostą ilustrację graficzną. Tekst złożono w zwartym składzie z kilkoma ilustracjami czarno-białymi umieszczonymi tylko na stronach nieparzystych.

W 1961 r. ukazał się nasz pierwszy katalog zbiorów: Zegary w zbiorach Muzeum Śląskiego. Tę publikację wydrukowano już na eleganckim papierze podobnym do czerpanego, o nieco powiększonym formacie niż A5. Obejmuje on 28 stron tekstu na błękitnym papierze oraz 12-stronicową wkładkę z 12 ilustracjami na papierze kredowym. Skład jest szablonowy, tekst wyrównany do zewnętrznych niewielkich marginesów.

Na przełomie lat 60. i 70. XX w. Muzeum zaczęło wydawać publikacje o większej liczbie stron, w kolorowych okładkach, miękkiej oprawie, ale wciąż z ilustracjami czarno-białymi na niepaginowanych wkładkach (na ogół kredowych). Przykładowo Malarstwo polskie z 1967 r. jeszcze ma format A5, ale zawiera 132 strony oraz 40-stronicową wkładkę z ilustracjami czarno-białymi, posiada miękką oprawę, ale pełnokolorową błyszczącą okładkę. Kompozycja tekstu jest już nieco bardziej zróżnicowana niż we wcześniejszych pozycjach, użyto czcionek różnej wielkości.

Podobnie drukowano katalogi jeszcze w latach 80. Charakterystyczny dla nich jest podział na zwarty, szablonowy blok tekstowy, starannie opracowany typograficznie, z wyraźnym dążeniem do maksymalnego wypełnienia kolumny tekstem (horror vacui). Ilustracje wciąż są czarno-białe i umieszczone na osobnej wkładce z papieru kredowego. W połowie 90. lat Muzeum wydaje katalogi (czasami w kooperacji, np. z Zachętą) w dużych formatach albumowych, z kolorowymi – nierzadko całostronicowymi – ilustracjami, w oprawie twardej, szyto-klejonej.

Postęp technologiczny u schyłku XX w., który miał ogromny wpływ na wygląd książki, można przeanalizować na przykładzie katalogu zbiorów Grafika francuska XVI–XIX w. z 1998 r., wydanego w dwóch częściach – albumowej i katalogowej. To jest pozycja o nowoczesnej, nieszablonowej kompozycji tekstu i ilustracji. Zastosowano w niej szlachetne, eleganckie papiery na okładkę i wnętrze książki. Katalog znacząco różni się od pierwszych publikacji Muzeum przede wszystkim większym formatem (20,5 × 27 cm) i objętością (I część 126 stron i II część 268 stron). W części albumowej polsko-francuskiej umieszczono całostronicowe ilustracje czarno-białe i kilka kolorowych. W części katalogowej w nowatorski sposób umieszczono ilustracje w sąsiedztwie not katalogowych, co przy dawnej technologii druku było trudne do uzyskania. Kolumna została podzielona na 3 wąskie łamy, tekst zróżnicowano rozlicznymi stopniami i stylami pisma, nazywanymi teraz – w dobie komputeryzacji – fontami. Łamanie katalogu, czyli połączenie tekstu z ilustracjami, nadanie elementom odpowiedniej wielkości i dobór czcionek wg projektu grafika typografa, zrealizowano w firmie komputerowej spoza Muzeum. Zecerów w drukarni zastąpili pracownicy sekcji Pracowni Komputerowej Muzeum Narodowego we Wrocławiu, drukarza metrampaża – operatorzy komputerów posługujący się programami graficznymi. Z czasem Pracownia Komputerowa Muzeum Narodowego we Wrocławiu została włączona do Działu Wydawnictw, redaktorów i redaktorów technicznych wyposażono w odpowiednie komputery i oprogramowanie.

Współcześni twórcy, w tym współpracujący z Muzeum graficy, typografowie, fotograficy i redaktorzy korzystają z szybkich komputerów o dużej pojemności, z nowoczesnymi edytorami tekstów i programami graficznymi oraz zdalnie dostępnymi bazami danych. Wszelkie poprawki, uwagi wykonują w plikach elektronicznie, posługując się m.in. możliwością śledzenia zmian oraz umieszczania komentarzy w okienkach recenzowania. Ten sposób pracy jest znacznie efektywniejszy. Ogromnym ułatwieniem w pracy nad książką jest dostęp online do zasobów muzeów i bibliotek na całym świecie.

Przemysł papierniczy, fotograficzny i drukarski znacznie się przeobraziły, a wraz z nimi techniki ilustracyjne, które przeszły od druku wypukłego (odlewanie czcionek lub matryc w stopie ołowiowym) do druku offsetowego, a coraz częściej także cyfrowego. W technice offsetowej nośnikiem druku jest płyta drukarska tzw. ctp. Dzięki tej nowoczesnej technologii nie ma już montażu ręcznego, został zastąpiony przez cyfrowy (zwany impozycją). Drukarnia otrzymuje od wydawcy pliki pdf z gotowymi stronami – elektronicznymi wersjami stron, z których drukuje się składki arkuszowe, na kolejnym etapie sfalcowane i oprawione w książkę.

Publikacje muzealne z przełomu wieków i początków XXI w. charakteryzowały się różnorodną szatą graficzną, m.in. formatami i objętościami zróżnicowanymi w zależności od rodzaju publikacji – czy był to podręczny, prawie kieszonkowy przewodnik po wystawie, czy katalog zbiorów lub wystawy, czy też muzealny folder edukacyjny. Katalogi zbiorów lub wystaw wydawano zazwyczaj w dużych formatach, na papierze kredowym, w pełnym kolorze zadruku z całostronicowymi ilustracjami, w twardej oprawie szyto-klejonej. Przykładowo katalog Sztuka polska XX wieku z 2000 r. liczy 624 strony o wymiarach 25 × 28 cm.

Rewolucja technologiczna nie tylko skróciła czas od napisania książki do jej wydania z kilku lat do kilku miesięcy czy kilku tygodni, ale miała też ogromny wpływ na szatę graficzną publikacji. Komputer osobisty z odpowiednim oprogramowaniem zastąpił tradycyjne narzędzia nie tylko autora czy redaktora, ale przede wszystkim grafika, takie jak papier, tusze, pędzle czy farby. Projektowanie komputerowe umożliwiło przekroczenie dotychczasowych barier technologicznych, jedynym ograniczeniem pozostaje wyobraźnia twórców i… finanse. Dodatkowo pokonać trzeba problemy z podjęciem wyboru, które stwarza niezwykle bogata oferta materiałów poligraficznych obecnych aktualnie na rynku.

Wraz z rozwojem przemysłu poligraficznego i umacnianiem się roli dizajnu w kształtowaniu ikonosfery książka wydawana w Muzeum stała się nośnikiem nie tylko treści, dostarczając wiedzy o sztuce i zbiorach, ale także – przedmiotem artystycznym. Przykuwa bowiem uwagę czytelnika zarówno zawartością merytoryczną, jak i walorami wizualnymi: piękną okładką, wspaniałymi fotografiami, pięknym layoutem, wyszukanym papierem, oryginalnym rodzajem oprawy czy uszlachetnieniami. Książka muzealna ma kształtować i rozwijać wrażliwość estetyczną oraz być wizytówką instytucji związanej ze sztuką.

Fot. M. Lorek

Coraz częściej graficy postrzegają każdą stronę książki jak zamknięty w kartce papieru obraz, komponując jej przestrzeń różnymi sposobami: niestandardową długością wiersza, krojem i wielkością pisma, umiejętnie dobraną interlinią, szerokością marginesów, kolumn, stosowaniem dużych niezadrukowanych powierzchni, łamaniem tekstu w tzw. chorągiewkę itp. Przykładem tych nowatorskich pomysłów są np. książki z cyklu „Od Pałacu do Rotundy” czy album Willmann. Opus magnum.

Fot. M. Lorek

Ta ostatnia publikacja zachwyca ponadto bogactwem uszlachetnień, pięknymi papierami na okładce i we wnętrzu. Złote tła podkreślające tematy obrazów i talent „śląskiego Rembrandta” skontrastowane zostały z ozdobnymi motywami zaczerpniętymi z barokowej kraty i nowocześnie użytym wyrazistym kolorem magenta. Krawędzie książki pokryto błyszczącym złotem, tytuł na okładce wykonano suchym tłokiem, oprawa jest twarda szyto-klejona, z magentową kapitałką i dwiema wstążeczkami zakładkami.

Tak więc nasze publikacje są nie tylko dokumentacją zbiorów i bieżącej działalności wystawienniczej Muzeum Narodowego we Wrocławiu, wiele z nich wyznacza trendy, kształtuje gusty. Może w przyszłości niektóre albumy same znajdą miejsce wśród eksponatów jako przykłady rozwoju sztuki edytorskiej na przestrzeni kilku ostatnich dekad.

Bogusława Idzik-Ćwikowska, kierowniczka Działu Wydawniczego MNWr
5 października 2022

■ Zapraszamy do lektury innych tekstów z cyklu „Intrygujące!” ➸
■ Muzealnicy polecają ➸
■ Noc Księgarń 2022 ➸

 

print