Jednym z bohaterów najnowszej wystawy „W głębi obrazu. Łukasz Huculak & Jadwiga Sawicka” są trzy dzieła Johanna Glegglera (Glöcklera) z 1621 r. Tożsamość autora przedstawień Alegorii Zmysłów Dotyku, Smaku i Powonienia ustaliła dr Beata Lejman, kustoszka dyplomowana Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Na tęczówkach oczu kobiecych Alegorii Dotyku i Alegorii Powonienia oraz na otoku broszy kapelusza Alegorii Zmysłu Smaku odnalazła sygnatury malarza (chapeau bas!).
W ten sposób dzieła te – przez lata uznawane za prace nieznanego z imienia ucznia Lucasa Cranacha młodszego – utraciły swoją anonimowość. Do zbiorów muzealnych obrazy trafiły w 1949 r. z Urzędu Likwidacyjnego w Trzebnicy. Najpierw były własnością Muzeum Historycznego Miasta Wrocławia, a od 1958 r. już Muzeum Śląskiego we Wrocławiu (dzisiejszego Muzeum Narodowego).
Od początku mieliśmy świadomość, że jest to tylko pokaźny fragment serii malarskiej, którą stworzył Gleggler. Taki był bowiem pierwotny zamiar tego artysty – namalowanie wszystkich pięciu przedstawień kobiecych Alegorii Zmysłów. Z niezwykłą precyzją malowanych, wyrafinowanych, wysubtelnionych, nawiązujących kontakt wzrokowy z widzem, nieco prowokujących swą zmysłowością, jakże urokliwych, o indywidualnych rysach twarzy kobiecych heroin.
O tym, iż mieliśmy do czynienia z serią malarską, decydowały także zbliżone wymiary tych dzieł – od 82,5 do 84 cm wysokie oraz od 60,5 do 61,5 cm szerokie. Brakowało do kompletu jeszcze dwóch Alegorii Zmysłów – Słuchu i Wzroku.
Zatem nie lada sensacją należy nazwać to, co 1 kwietnia 2021 r. opublikował na swojej stronie FB działający w Bratysławie marszand sztuki Wladyslaw Maximowicz ➸, który – a to wydaje się wielce prawdopodobne – w jednym z obrazów Salvadora Dalí z 1974 r. wskazał kolejną „naszą” Alegorię Zmysłu – brakującego właśnie w naszej serii Wzroku ➸
Obraz ten został bowiem przez Dalego tylko „uzupełniony” o pewne motywy (surrealista domalował węża, mrówki na sukni, wyłaniającego się z lustra „ducha” artysty i wreszcie swoją sygnaturę i datę 1974 r. na lewym rękawie sukni), ale mimo wszystko w dalszym ciągu zdradzał cechy dzieła dawnego malarstwa. Był uznawany za pracę malarską Hansa Cranacha (1513–1537), za dzieło ze „szkoły” Cranachów, lub też malowidło atrybuowane było Matthiasowi Gerungowi (ok. 1500–1568/70).
Dalí zapewne nabył ten obraz przed 1974 r. w Londynie na aukcji amerykańskiej komercyjnej galerii sztuki M. Knoedlera & Co. (od 2011 r. już nie funkcjonuje). Wiemy, że jeszcze w 1982 r. jego właścicielem był wieloletni hiszpański agent Salvadora Dalí, nieprawdopodobnie barwa osobowość – John Peter Moore (zwany Kapitanem Moore’em, 1919–2005) ➸ i malowidło znajdowało się w hiszpańskim Cadaqués – portowym miasteczku na przylądku Cap de Creus na Costa Brava.
Ta malownicza miejscowość, którą upodobali sobie w szczególności barcelończycy, to miejsce niezwykle ważne dla Dalego, który przez czterdzieści lat mieszkał w położonym 2 km na północny wschód Port Lligat.
Drewniane podobrazie Alegorii Zmysłu Wzroku, a przede wszystkim jej wymiary (83 × 61 cm) są zaskakująco odpowiadające tym, jakie mają dzieła Glegglera prezentowane w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. I owo identyczne kadrowanie sylwetki kobiety – z odkrytymi piersiami, bardzo zindywidualizowaną fizjonomią i pewną nieskrywaną zmysłowością – wszystko to zdradza pokrewieństwo z wrocławskimi obrazami.
„Sprofanowana” przez Dalego Alegoria Zmysłu Wzroku dzisiaj jest własnością prywatną i można ją obejrzeć na wystawie stałej w Muzeum Salvadora Dalí (Teatro-Museu Dalí de Figueres) w katalońskim Figueres – miejscu, gdzie Dalí się urodził i zmarł (w krypcie umieszczonej w tym muzeum został pochowany).
Obraz, który poddany został przez Dalego „transformacji” i obecnie zatytułowany jest właśnie Transformation (Femme au miroir) / Transformation (Woman with Mirror), pochodzi zatem zapewne ze Śląska. Tu w jednej z prywatnych kolekcji się niegdyś znajdował. Gdzie konkretnie jednak był przed II wojną światową przechowywany – podobnie jak trzy kolejne obrazy Glegglera z tej serii ze zbiorów naszego muzeum – tego niestety nadal nie wiemy.
Tak samo, jak i tego, czy w tęczówce oka Alegorii Zmysłu Wzroku nie znajduje się przypadkiem sygnatura naszego malarza? Jest zatem pretekst, aby pojechać do Hiszpanii, do tego fascynującego miejsca, jakim jest Figueres!
Czas zacząć planować wakacje! Aby tylko było to nam dane, aby tylko było możliwe!
dr hab. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu
7 kwietnia 2021
Zapraszamy do lektury innych tekstów z cyklu „Intrygujące!” ➸