Archiwum Jadwigi Sornik, w tym portrety z Wrocławia 1945

16 września – 8 listopada 2009

Uratowane od zniszczenia prace nieznanej wrocławskiej fotografki Jadwigi Sornik pokaże we wrześniu i październiku Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Wystawione zdjęcia to głównie, wykonane latem 1945 roku, portrety żołnierzy radzieckich i polskich.
O Jadwidze Sornik nie wiadomo zbyt wiele. Urodziła się w 1892 r., przed I wojną światową jej rodzina przyjechała do Wrocławia z Górnego Śląska, ojciec pracował na kolei, a siostra śpiewała w chórze opery. Ona sama pracowała w zakładzie fotograficznym Louisa Kletta (przy dzisiejszej ul. Kościuszki), a w czasie II wojny światowej była już jego właścicielką. Po wojnie zadeklarowała się jako Ślązaczka i pozostała razem z siostrą we Wrocławiu. Zmarła w latach sześćdziesiątych, kiedy we Wrocławiu nie żył już nikt z jej rodziny. Z wykonanych przez nią fotografii do dziś pozostało niewiele, przed zniszczeniem uratował je Adam Sadura – wówczas student wynajmujący u niej pokój. „Od czasu do czasu Jadwiga Sornik i jej siostra w przypływie złego nastroju prosiły mnie, żebym wynosił na śmietnik stare fotografie i negatywy – wspomina Adam Sadura – przeglądałem je, wyławiałem te najbardziej interesujące i odkładałem”. Uratowany zbiór liczący około 100 prac przekazał do Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Są to głównie zdjęcia członków rodziny i znajomych oraz bardzo ciekawy zbiór portretów żołnierzy i polskich milicjantów, którzy fotografowali się u niej latem 1945 roku. Na wystawie pokazanych zostanie ponad 50 zdjęć, z czego większość stanowić będą właśnie te powojenne portrety.
„Te zdjęcia powstawały głównie w domu Jadwigi Sornik, przy ulicy Moniuszki, w mało zniszczonej dzielnicy miasta – wyjaśnia Adam Sobota kurator wystawy – nie widać ruin, a na tle zieleni portretowani prezentują się odświętnie i przyjaźnie, chociaż chętnie afiszują się z bronią i wojennymi trofeami. Powstał w ten sposób ciekawy dokument, który nie jest ani fotoreportażem ani urzędową dokumentacją czy przejawem oficjalnej propagandy. Są to fotografie prywatne, autentyczne, choć nie pokazują ogromu zniszczeń, szabrownictwa, dramatu przesiedleń czy ówczesnych dotkliwych problemów codzienności. Wyrażają za to radość z przeżycia wojny i potrzebę bezpiecznej zwyczajności. Taką samą potrzebę demonstrowali cywile fotografowani przez Jadwigę Sornik przed wojną. Na jej fotografiach z różnych lat zmieniają się uniformy, typy ludzi, ale na twarzach zawsze widać nadzieję na lepsza przyszłość”.

print