Przejechał blisko 500 tys. kilometrów, odwiedził wiele krajów i miast europejskich, m.in. Paryż, Berlin, Wiedeń, Pragę i Budapeszt – po 23 latach pracy w Muzeum Narodowym we Wrocławiu na emeryturę przeszedł nasz muzealny kierowca Andrzej Adamaszek.
Fot. A. Podstawka
Spośród wszystkich wyjazdów służbowych największe wrażenie zrobiła na nim wizyta w Bośni i Hercegowinie. Do dziś ma w pamięci podróż przez tamtejsze miasta i wsie, gdzie widoczne są ślady wojny z połowy lat 90. XX wieku – niektóre opustoszałe, zniszczone, ze śladami kul i pocisków na murach.
Artystów nie woził, ale pamięta kurs sprzed kilkunastu lat na Biskupin i z powrotem z poetą Tadeuszem Różewiczem, którego przywoził na jedno z wydarzeń w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Doskonale pamięta też spotkania z malarzem Zbigniewem Makowskim i jego żoną, których odwiedził aż 8 razy w ich domu w Warszawie. Wizyty te były bardzo miłe, a na gości zawsze czekała herbata i ciastka.
Panie Andrzeju, życzymy, by nowy etap w życiu był równie fascynujący, jak ten spędzony w Muzeum Narodowym we Wrocławiu!