Tę efektowną, kolorową suknię Miss Polonii można oglądać na wystawie „Moda stanu wojennego” do końca lipca tego roku. Dziś budzi podziw, a jakie reakcje wzbudzała w momencie powstania?
Uszył ją dla Ewy Tyleckiej z Dzierżoniowa (Miss Polonia 1995) projektant Jerzy Antkowiak. Miała w niej wystąpić podczas konkursu Miss Świata w RPA.
Podobno jak zobaczyła suknię po raz pierwszy tuż przed wyjazdem, to się rozpłakała. Później wspominała, że była niewygodna, bardzo ciężka i niedopasowana do figury – ogólnie czuła się w niej niedobrze. Projekt Jerzego Antkowiaka był jednak na samym początku zupełnie inny, ale wykonanie takie, na jakie pozwoliły mu dostępne w tamtych czasach materiały.
Tak o niej pisał: „[…] zdechły fiolet, zdechła zieleń, trochę mniej zdechły amarant i coś jeszcze. Pomyślałem, że skoro mam, co mam, to chociaż zrobię tak, żeby było tego dużo – ułożyłem w kłęby, w środek dałem fizelinę, ciężkie było jak nieszczęście”.
Suknia Miss Polonii pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸