Popatrzmy, ale bardzo wnikliwie, na rysunki prezentowane na wystawie „Wrocław według Bacha”.
Przyjrzyjmy się szczegółom…
Możemy na przykład zauważyć tu archaiczne, dziś bardzo rzadko występujące wypełnienie okien gomółkowym szkłem łączonym paskami ołowiu lub malownicze łukowe zwieńczenia kominów kamienic, nie mówiąc o powszechnym jeszcze w I połowie XIX wieku wyłożeniu dachów „mnichami i mniszkami” (średniowiecznym rodzajem dachówek).
Szereg prac rysunkowych Carla Bacha (i artystów tworzących pod jego kierunkiem) zawiera interesujące szczegóły nie tylko związane bezpośrednio z samym zabytkiem, ale również jego otoczeniem – według stanu z lat 20-tych XIX wieku.
Oto dwa rysunki – pierwszy z przedstawieniem kościoła św. Barbary z 1824 roku, drugi z kościołem św. Bernardyna – ukazanym od południowego zachodu.
Tu przy murach pod daszkami pulpitowymi zauważymy po pięć w szeregu odwróconych dnem do góry dużych drewnianych cebrzyków oraz drabiny. Do czego służyły rozmieszczone w ten sposób sprzęty? To odpowiedniki współczesnych hydrantów – narzędzia niezbędne dawniej do gaszenia pożarów – utrapienia starych miast i miasteczek również na Śląsku.
Grzegorz Wojturski, kierownik Działu Edukacji MNWr
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸