Klejnoty i monety tworzące razem Skarb Średzki to jedne z najbardziej niezwykłych zabytków Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Unikatowy zespół średniowiecznych precjozów został ukryty w połowie XIV w., w czasie epidemii dżumy pustoszącej Europę, przez żydowskich pożyczkodawców, wspomagających w finansowych potrzebach Karola IV, króla czeskiego z dynastii Luksemburgów i późniejszego cesarza, władającego wówczas Śląskiem, należącym do Korony Czeskiej.
Klejnoty o królewskim i cesarskim pochodzeniu, gromadzone przez Karola, zastawione za znaczną sumę pieniędzy, znalazły się w handlowym mieście na Śląsku i tam zostały ukryte, a po pogromie lokalnej żydowskiej społeczności zniknęły na wieki.
Odnalezienie skarbu latem 1988 r. było wielką sensacją, a znalezisko okrzyknięto wówczas skarbem tysiąclecia. Perypetie kryminalne związane z odzyskiwaniem przywłaszczonych przez amatorskich znalazców stały się tematem wielu artykułów i reportaży, które śledziłem jeszcze jako student historii sztuki.
Nie miałem wówczas pojęcia, że Skarb Średzki, przekazany w 1996 r. do Muzeum Narodowego we Wrocławiu, stanie się tematem mojej pierwszej wystawy w muzeum, jako wówczas początkującego adiunkta, zajmującego się zbiorami złotnictwa.
Zrealizowana z bezcenną pomocą wielu osób, którym jestem wdzięczny do dziś, stała się wydarzeniem, które wprowadziło mnie w świat tematów i zagadnień muzealnej pracy oraz fascynujących tajemnic średniowiecznej historii. Od tamtej pory skarb stał się nieskończoną przygodą, przynosząc wiele cennych wspomnień, zarówno takich, do których wracam z sentymentem, jak i tych mniej przyjemnych, które traktuję jednak jako zawodowe i życiowe nauki.
Miałem możliwość towarzyszenia skarbowi w jego podróżach na międzynarodowe wystawy w Dreźnie, Brukseli, Valladolid, Pradze, Ostrawie i innych miejscach, poznając realia pracy muzealników i grono wielu wspaniałych osób, także tych spoza muzealnego świata, z którymi kontakt był dla mnie radością i zaszczytem.
Jako najprzyjemniejsze pozostają w mojej pamięci spotkania i praca z zespołem paryskiego muzeum Cluny, muzealnikami i konserwatorami hiszpańskimi, belgijskimi, szwedzkimi, włoskimi, wspaniałym zespołem muzeum w Ostrawie, badaczami z uniwersytetu w Jerozolimie, chemikami, fizykami i gemmologami z Wrocławia, a wreszcie, last but not least, sympatycznymi kolegami z Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej.
Wiele poznanych za granicą osób gościłem później w Polsce, zapraszając do odwiedzenia naszego muzeum i wożąc ich do Środy Śląskiej, gdzie zapoznawałem swych gości z miejscem i okolicznościami odkrycia. Tylko dzięki skarbowi miałem możliwość porozmawiania z premierem Hiszpanii José Maria Aznarem czy Patem Coxem, przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Nie muszę chyba mówić, jakie wrażenie wywierały takie spotkania na młodym wówczas muzealniku z Wrocławia.
Mniej przyjemnych sytuacji nie chcę tu wspominać, lecz zapewniam, że niekiedy byłem skłonny zgodzić się też z nazwą „Przeklęty skarb“, jak czasem określano średzkie znalezisko.
W 2018 r. obchodziliśmy rocznicę trzydziestolecia tego niezwykłego odkrycia, zwieńczoną wydaniem książki przynoszącej nowe opracowania i wyniki badań naukowych. Perypetie podróży, przedsięwzięć i spotkań związanych ze skarbem złożyć by się mogły na długą opowieść, a zapewniam, że historia Skarbu Średzkiego daleka jest od ostatecznego podsumowania, które stanie się może kiedyś przywilejem kolejnych pokoleń historyków sztuki i badaczy innych dziedzin nauki.
Jacek Witecki, kustosz w Muzeum Narodowym we Wrocławiu
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸
O Skarbie Średzkim dla dzieci. Więcej arkuszy do wspólnych zabaw dostępnych jest tutaj ➸