Odcienie błękitu. Niderlandzkie fajanse z kolekcji profesora Wojciecha W. Kowalskiego oraz Muzeum Narodowego we Wrocławiu

25 lutego – 30 czerwca 2013

Ponad 150 fajansowych obiektów powstałych w XVII i XVIII w. w słynnych niderlandzkich wytwórniach, głównie w Delft,  można będzie zobaczyć na tej wystawie. Wśród nich znajdą się talerze, dzbany, wazony, figurki i przedmioty od dawna już nieużywane jak misa balwierska czy spluwaczka.
Wszystko zaczęło się od talerzy z rodzinnego serwisu, które przyszłemu kolekcjonerowi podarowała ciocia. Były to XIX-wieczne fajanse angielskie zdobione bardzo popularną wtedy techniką transfer-printing (metoda dekoracji zbliżona do grafiki – rytowany wzór przenosi się z metalowej płytki na fajans przed przed glazurowaniem). „Były piękne, zorientowałem się, że są relatywnie tanie, nawet jak na kieszeń studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego i zacząłem je kolekcjonować. Po jakimś czasie zainteresowałem się tym, co było wcześniej, czyli fajansami z Delft” – wyjaśnia profesor Kowalski. Na wystawie zaprezentowane zostaną obiekty powstałe od 1640 roku do połowy XVIII w. w różnych warsztatach. Wśród nich jest kilka szczególnie cennych puklowanych talerzy z lat ok. 1640-1650. „Ostatnio zdobyłem spluwaczkę z połowy XVIII w., która dziś jest naprawdę rzadkim przedmiotem. W dawnych Niderlandach był to sprzęt codziennie używany – żucie i palenie tytoniu było bardzo rozpowszechnione”. Na wystawie pokazane zostaną między innymi bardzo rzadkie wazy „czekoladowe” z XVIII w., wazy z warsztatu rodziny Kamów, a także miseczka w kształcie liścia, malowana na wzór japoński, wykonana pod koniec XVII wieku przez Samuela van Eenhoorna  jednego z najbardziej cenionych obecnie ceramików. Służyła zapewnie do podawania soli lub innych przypraw.
Trudne do zdobycia są również fajanse tak zwane „złote delfty”. „Nie mam wyrobu Delft doré, ponieważ dziś praktycznie nie można już ich kupić. Dla pewnej ciągłości tego pokazu zdecydowałem się wystawić dwie XIX-wieczne kopie wykonane najprawdopodobniej fabryce Samsona w Paryżu. Co ciekawe ta fabryka specjalizowała się właśnie w wykonywaniu kopii i robiła to znakomicie” – mówi kolekcjoner.
Prywatna kolekcja fajansów profesora prawa Wojciecha Kowalskiego należy do najliczniejszych i najbardziej reprezentatywnych w Polsce. Składa się z 150 przedmiotów, które na obecnej wystawie zostaną uzupełnione obiektami ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Fajans z Delftu – eksportowy produkt Niderlandów
 Sława fajansów produkowanych w Delfcie zaczęła się około 1650 roku, kiedy rozpoczęto tam masową produkcję ceramiki zdobionej błękitną dekoracją na białym tle. Powodzenie, jakim cieszyły się te wybory, uczyniło z nich na kilka dziesięcioleci punkt odniesienia dla całej europejskiej produkcji ceramicznej, były one powszechnie naśladowane. Produkowano tam elementy serwisów, wazony, pojemniki, różnego rodzaju sprzęty np. fajansowe stojaki do zawieszania peruk, tulipaniery. Ważną grupę stanowiły fajansowe figurki. W ostatnich latach XVII wieku do dekoracji fajansów z Delft zaczęto stosować nowe kolory (czerwień, zieleń, czerń, żółcie i złoto). W tym czasie zrodziło się również eleganckie Delft doré charakteryzujące się dekoracją wykonywaną z barwników w trzech kolorach: błękit, czerwień żelazowa, złoto). Najlepsze fajanse zdobione w ten sposób wychodziły z warsztatu Pietera Adriaensza Kocksa. Złoty wiek fajansów z Delft skończył się w XVIII wieku, kiedy większa część działających w mieście wytwórni zaczęła już tylko powielać dawne wzory i dekoracje.(Luca Melegati, Ceramika, Warszawa 1997).

print