Do Wrocławia wróciły ze Stanów Zjednoczonych trzy rzeźby Jaroslava Vonki! Jedna nich – Klęczący mężczyzna z lunetą – pochodzi z budynku poczty przy ul. Krasińskiego, skąd została skradziona po 1945 r. Pojawiła się na aukcji w Nowym Jorku we wrześniu 2025 r. i dzięki działaniom restytucyjnym MKiDN została odzyskana do muzealnej kolekcji.
Dwie pozostałe figurki oferowane na tej samej aukcji i pochodzące ze zbiorów prywatnych zostały zakupione przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Pozyskane figurki i te, które już wcześniej znajdowały się w zbiorach MNWr, oglądać można w ostatniej sali wystawy stałej „Sztuka śląska XVI–XIX wieku”.
Fot. A. Podstawka
Figura Klęczącego mężczyzny z lunetą trafiła za Ocean Atlantycki z niemieckiej aukcji internetowej jako dzieło anonimowe. Dyrektor MNWr Piotr Oszczanowski skojarzył ją z dekoracją krat budynku pocztowego przy dzisiejszej ul. Z. Krasińskiego we Wrocławiu. Jak mówi: „To jedyny przedwojenny gmach, który realizował sen wrocławian o wieżowcach wzorowanych na chicagowskich drapaczach chmur. Swego czasu był drugim pod względem wysokości (43 m) budynkiem na wschód od Berlina, ustępujący pierwszeństwa tylko warszawskiej siedzibie PAST-y. Wybudowany w latach 1926–1929 stał się sztandarowym przykładem architektury ceglanego ekspresjonizmu”.
Rzeźba Klęczącego mężczyzny z lunetą mimo swoich niepozornych rozmiarów jest dziełem wysokiej klasy, świadczącym o niezwykłej sprawności technicznej i wyczuciu formy przez Jaroslava Vonkę, a także jego pełnej świadomości ówczesnych trendów stylistycznych. Przebija w niej ogromna wrażliwość artysty i zdolność uważnej obserwacji życia, od bardzo prozaicznych jego aspektów (przedstawionych z dystansem i humorem) po zagadnienia metafizyczne.
Dwa pozostałe nabytki autorstwa Jaroslava Vonki: figura mężczyzny z prosięciem (ok. 1929) oraz z gałązką (ok. 1925) wiążą się z wybitnymi osobistościami naukowymi związanymi z Wrocławiem. Są pamiątką po przyjaźni pomiędzy Vonką a Heinrichem baronem Rauschem von Traubenberg (1880–1944), wybitnym fizykiem eksperymentalnym.
Żona Rauscha von Traubenberg Marie Hilde (1889–1964) była pochodzenia żydowskiego, co sprawiło, że w 1937 r. naukowiec w wieku niepełna 56 lat został przez nazistów przedwcześnie przeniesiony na emeryturę i zmuszony do przeprowadzki do Berlina-Charlottenburga. Świadomość zbliżającej się wojny i rosnąca skala represji wobec Żydów sprawiły, że rodzice zdecydowali się na wysłanie nastoletnich córek za granicę w ramach akcji ratunkowej zwanej transportem dzieci. Dziewczynki Dorothea Antonia Julia (1921–2007) i Helena Maria Elisabeth (1924–1999) wyjechały do Szkocji, gdzie pod swój dach przyjęli je prof. Max Berg i jego żona Helena. Wraz z pamiątkami rodzinnymi zabrały też dwie rzeźby Vonki.
Po wojnie Dorothea wraz z mężem wyjechała do Stanów Zjednoczonych, zabierając figurki. Z kolei ich córka, a wnuczka barona Rauscha von Traubenberg, zdecydowała się w 2025 r. na sprzedaż owych rzeźb. Jak mówi dyrektor Piotr Oszczanowski: „Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości przy podejmowaniu decyzji, że rzeźby Vonki powinny wrócić do Wrocławia. Ich bezpośredni związek z tak wieloma ważnymi osobami dla tego miasta nie pozwalał na cokolwiek innego. Obchodzona w tym roku 150. rocznica urodzin Jaroslava Vonki – twórcy, który na stałe wpisał się w krajobraz kulturowy i artystyczny przedwojennego Wrocławia, jest szczególnym wydarzeniem. Cieszymy się, że okazji tej rocznicy odzyskaliśmy kolejny fragment dawnego Wrocławia”.
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸
■ Intrygujące „Odzyskane i pozyskane. Nowe dzieła Jaroslava Vonki w zbiorach MNWr” ➸