O konserwacji tkaniny w sztuce współczesnej

Jako jedyny konserwator tkanin w Muzeum Narodowym we Wrocławiu mam pod opieką kilkanaście tysięcy obiektów, a może jeszcze więcej, gdyż nie zawsze chodzi o obiekty w pełni tekstylne. Często takie elementy towarzyszą wielu dziełom, będąc fragmentem, tłem, dodatkiem, wzmocnieniem (konstrukcyjnym, przekazu, estetyki)…

Konserwator tkanin działa nie tylko w pracowni konserwatorskiej, ale także przy dziełach na galeriach, w magazynach czy… w podróży. Surowiec włókienniczy jest zakwalifikowany do tych bardzo wrażliwych, trzeba więc zapewnić odpowiednie warunki ekspozycji, przechowywania, pakowania czy transportu.

Fot. archiwum autorki

Muzeum Narodowe we Wrocławiu prócz kolekcji dzieł sztuki dawnej, ma bardzo duże zbiory sztuki współczesnej, których wybór jest eksponowany w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej. To daje naprawdę dużą różnorodność problemów.

Pierwszym skojarzeniem dotyczącym tkaniny współczesnej dla większości osób będą potężne abakany Magdaleny Abakanowicz czy sztandary Władysława Hasiora, ale w moje ręce trafiają też dzieła Marcina Berdyszaka, Jerzego Beresia, Włodzimierza Borowskiego, Tomasza Domańskiego, Henryka Gaczyńskiego, Eugeniusza Geta-Stankiewicza, Marii Jaremy, Konrada Jarodzkiego, Zdzisława Jurkiewicza, Jerzego Kaliny, Tadeusza Kantora, Jana Kucza, Ewy Kuryluk, Józefa Łukomskiego, Zbigniewa Makowskiego, Natalii LL, Marii Pinińskej-Bereś, Józefa Szajny, Aliny Szapocznikow i wielu innych.

Sztuka współczesna jest bardzo bogata w różnorodność „kłócących” się ze sobą surowców i często narzuca konieczność działania w szerszym zespole konserwatorów różnych specjalizacji. Tu wyjątkowo konieczne jest bardzo indywidualne podejście do dzieła i niestandardowe działania. Liczne są też tzw. materiały złośliwe, które same degradując, niszczą sąsiadujące z nimi elementy (np. rdza z metalu, która uszkadza tkaninę).

Są obiekty, które udałoby się lepiej zachować, gdyby były przechowywane i eksponowane w atmosferze beztlenowej czy bez wymiany powietrza, inne przeciwnie – lepsza jest dla nich ciągła wymiana powietrza. Część obiektów ulega „samorozkładowi”, bo owszem może być winny nietrwały surowiec / technika, ale najczęściej przykłada się do tego człowiek…

Dodatkowo w przypadku sztuki współczesnej dochodzi jeszcze „element dyplomatyczny” – wielu artystów, którzy już dzieło sprzedali czy podarowali Muzeum, nie potrafi rozstać się ze swoim dorosłym „dzieckiem” i nadal próbuje wpływać (głównie) na ekspozycję, nie mając perspektywy, że ich dzieło ma przetrwać dla następnych pokoleń…

A kodeks konserwatora dzieł sztuki zobowiązuje do przestrzegania etyki konserwatorskiej […] utrzymania dzieł sztuki w zachowanej postaci bądź przywrócenie utraconych walorów artystycznych i własności technicznych, przyczynienie się […] do przetrwania walorów dzieła sztuki […] oraz konserwator-restaurator dzieł sztuki zobligowany jest do przeciwstawiania się sytuacjom zagrażającym dziełu …nawet jeśli to się nie podoba „całemu światu”!

Diana Jędrysek-Skotnicka, konserwator i restaurator tkanin w Muzeum Narodowym we Wrocławiu

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸
 

print