Matka Boska Bolesna

W. Hasior, Matka Boska BolesnaPracę w Muzeum Narodowym we Wrocławiu rozpoczęłam od stanowiska kasjerki biletowej. Byłam wtedy na IV roku historii sztuki i interesowałam się głównie dokonaniami współczesnych artystów. Kiedy o 15:30 zamykałam okienko, zostawało mi kilkanaście minut na przejście się po galerii sztuki współczesnej, gdzie znajdowała się jedna z wielu poruszających prac Władysława Hasiora Matka Boska Bolesna z 1970 r.

Autor dzieła był jednym z najwybitniejszych polskich artystów działających w 2. połowie XX wieku. W jego twórczości znajdujemy odwołania do tendencji panujących w ówczesnej sztuce światowej, najbardziej bowiem znany jest z asamblaży. Nie skupiał się w nich jednak jedynie na formie i zabawie nią. Oryginalność jego sztuki polegała na wykorzystaniu pierwiastków religijnych i ludowych. Budował dzieła z fragmentów, resztek przedmiotów i urządzeń, zużytych i poturbowanych przez czas i człowieka.

Hasior wielokrotnie wplatał w swoje kompozycje przedstawienia Boga i świętych. W pracy Matka Boska Bolesna, prezentowanej na wystawie stałej w Pawilonie Czterech Kopuł, posłużył się wizerunkiem Marii wyciętym z reprodukcji. Matka Boska została tu ukazana jako święta wstawiająca się za ludźmi i współcierpiąca z nimi. Twarz Marii należy do strefy sacrum. Profanum natomiast to reszta ciała, które stanowi wycięta z fotografii twarz człowieka, zwrócona w dół. W miejscu ludzkich ust, a jednocześnie serca Matki Boskiej widnieje dziura, wyrażająca niemą rozpacz nad losem. W dolnej części pracy znajduje się maglownica, używana w wiejskich gospodarstwach. Przez narzędzie przeciskane są ludzkie włosy, które zmieniają swoją formę, stają się proste, wygładzone. Kompozycja pozornie niepasujących do siebie przedmiotów działa na odbiorcę z taką mocą, że przywołuje wyobrażenie bólu fizycznego, jaki odczuwa człowiek torturowany.

Artysta w tej i w innych pracach nawiązywał do symboliki chrześcijańskiej, ale używane przez niego pojęcie sacrum niezależne było od wyznania. Przez konstruowanie dzieł sztuki ze zniszczonych przedmiotów i urządzeń, a więc przez ich uszlachetnienie i uświęcenie, chciał je ocalić. Uwidaczniał tym samym, jak nietrwałe są wartości doczesnego świata. Bezpośredniość tego przekazu ma pomóc zrozumieć, że świętość zawarta jest w zwykłym życiu, w powszedniości, codzienności.

Wciąż zaskakująca jest aktualność sztuki Hasiora. Jego prace również dziś skłaniają do przemyśleń o konsekwencjach naszego braku poszanowania dla natury i powszechnego skupienia się na ciągłym zdobywaniu nowych przedmiotów i jednoczesnego, niemal odruchowego, pozbywania się tych starych.

Obecna sytuacja skłania do refleksji. Zmuszeni do pozostania w domach, nagle zaczynamy tęsknić za bliskimi, za naturą, za swobodą i wolnością, i przypominamy sobie, że to są wartości najbliższe człowiekowi i najważniejsze.

Dobrochna Głowaczewska, Dział Dokumentacji i Inwentaryzacji Zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu

Władysław Hasior, Matka Boska Bolesna, 1970; fot. A. Podstawka

#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print