Jako dziecko był przekonany, że zostanie brązownikiem – pochodził w końcu ze słynnej rodziny odlewników prowadzących w okresie międzywojnia dobrze prosperującą firmę „Bracia Łopieńscy”.
Los chciał jednak inaczej i dziś to właśnie między innymi Bogdanowi Łopieńskiemu (1934–2017) zawdzięczamy doskonale uchwycone kadry pokazujące życie w PRL-u.
Co ciekawe, nim stał się zawodowym fotoreporterem, ukończył AWF i przez 10 lat był trenerem Warszawskiego Klubu Narciarskiego, a przez rok Polskiego Związku Narciarskiego! Nieprzeciętną zdolność do wychwytywania wyjątkowych momentów tłumaczył m.in. właśnie doświadczeniem trenerskim, przecież: „trenerzy widzą ułamki sekund”.
Jako fotoreporter miesięcznika „Polska”, czy tygodnika „Perspektywy” wysyłany był do uwiecznienia różnych wydarzeń, w tym imprez artystycznych.
Portret nestora polskiej awangardy Henryka Stażewskiego (1894–1988) wykonał na plenerze w Osiekach w 1965 roku. Mistrz uwieczniony został w klasycznej pozie myśliciela, z fajką – nieodłącznym wówczas swoim atrybutem. Za to zdjęcie Łopieński otrzymał nagrodę na konkursie fotografii portretowej w Kopenhadze.
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸