Wazon z Kołomyi

Wazon z KołomyiWazon z Kołomyi to jeden z wielu zabytków w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu, który jest nośnikiem pamięci o ludziach, historii, innych czasach, dzięki czemu pozwala poznać fenomen dolnośląskiej kultury.

Huculski, przepięknie zdobiony, sygnowany, datowany na rok 1889 wazon wyróżnia się wzornictwem, kolorystyką i techniką wykonania. Trafił do zbiorów w 2007 roku, podarowany przez Janusza Żurakowskiego, syna nieżyjącej już Pauliny Żurakowskiej.

„Wcześniej przebył jakże długą i zaskakującą w swym zarysie drogę z Kołomyi do Stanów Zjednoczonych Ameryki i stąd do Wrocławia. Jego historia spleciona jest z historią jednego z synów Janusza, który […] po wojnie trafia do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, tam w spadku otrzymuje od swojego kolegi wazon. W roku 2007 Janusz Żurakowski odwiedza swoją rodzinę we Wrocławiu, ma już 85 lat. W jego życiu to czas podsumowań i fundamentalnych decyzji. Z dalekiej Ameryki na Dolny Śląsk przywozi ze sobą kołomyjski wazon, bo nie chce, aby ta kresowa pamiątka, bliska mu nie tylko ze względu na miejsce urodzenia, pozostała z dala od ojczyzny. Zaplanował przekazanie jej do etnograficznego muzeum, ale pod warunkiem, że jako ofiarodawczyni wpisana zostanie nieżyjąca już matka Paulina”.
(E. Berendt, Lwów jest wszędzie. Muzealne terytoria kultury, [w:] „Etnografia Nowa” 2009, nr 1, s. 22–23).

Zapewne w ostatnim momencie udało się nam zapisać tę relację, bez niej wazon z Kołomyi byłby jednym z wielu anonimowych obiektów w muzeum. Ten interesujący pod względem materialnym, artystycznym i etnograficznym przedmiot otrzymał status zabytku, nadano mu numer inwentarzowy i w ten sposób oficjalnie przeszedł ze sfery codzienności do muzealnych zbiorów.

Tak oto – wyłowiony z odległej przestrzeni i dawnego czasu – wazon z Kołomyi, który przywoływał zapomniane obrazy, rodzinne historie i był dla właścicieli namiastką utraconej „małej ojczyzny”, stał się cenną częścią kolekcji.

Dorota Jasnowska, kustosz w Dziale Folkloru i Ceramiki Muzeum Etnograficznego

Wazon z Kołomyi, 1889 r.; fot. Wojciech Rogowicza

#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print