Wszystkie muzea posiadają swoje tajemnice i zakątki, do których wstęp mają tylko nieliczni pracownicy. Jednymi z takich miejsc są magazyny, gdzie niczym w skarbcu przechowywane są dzieła sztuki. Oto kolejna część cyklu „W białych rękawiczkach”, w którym kustosze MNWr prezentują ukryte i niedostępne na co dzień skarby.
Margit Reich-Sielska wykonała około 1934 roku Żaglowiec w porcie – rysunek temperą na papierze. Przedstawia on statek pod rozpiętymi żaglami, statycznie unoszący się na falach i przycumowany do drewnianego pomostu nadmorskiej przystani.
Inspiracją do powstania tej pracy mógł być wcześniejszy pobyt artystki na Helu, który zwiedzała wraz ze swoim mężem, również artystą, Romanem Sielskim. Niemal z tego samego czasu pochodzą jego litografie przedstawiające żaglowiec oraz okręt, które również znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Fot. Magdalena Lorek
Jednak w przeciwieństwie do męża Margit Sielska, malując swój żaglowiec, sięgnęła do repertuaru ulubionej przez siebie sztuki naiwnej, jarmarcznej.
Posługując się lokalnymi, wyrazistymi kolorami, uzyskała efekt iście nadrealistyczny, bliski poetyce Marca Chagalle’a. Żaglowiec przypomina raczej model, zabawkę, aniżeli realnie istniejącą jednostkę pływającą. Stanowi poetycką parafrazę rzeczywistości, jakże różną od metafory uprawianej przez jej męża oraz jego towarzyszy ze Zrzeszenia „artes”.
Marynistyczna tematyka towarzyszyła małżeństwu Sielskich również w kolejnych latach. Mieszkając po II wojnie światowej we Lwowie, tworzyli prace inspirowane m.in. pobytami na Krymie.
Magdalena Szafkowska, Dział Grafiki i Rysunku Muzeum Narodowego we Wrocławiu
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸