W białych rękawiczkach: fotografie Pawła Pierścińskiego

Wszystkie muzea posiadają swoje tajemnice i zakątki, do których wstęp mają tylko nieliczni pracownicy. Jednymi z takich miejsc są magazyny, gdzie niczym w skarbcu przechowywane są dzieła sztuki. Oto kolejna część cyklu „W białych rękawiczkach”, w którym kustosze MNWr prezentują ukryte i niedostępne na co dzień skarby.

Fot. Magdalena Lorek

Łagodne krzywizny polskich pagórków i poletek ujęte rygorem formalnym tak silnym, że wyglądającym prawie jak geometryzująca abstrakcja – wbrew pozorom nie jest to współczesny estetyczny widoczek z Instagrama, a licząca sobie już przecież kilkadziesiąt lat twórczość Pawła Pierścińskiego, czołowego przedstawiciela Kieleckiej Szkoły Krajobrazowej.

Wydaje się jednak, że pomimo upływu tylu lat, forma jak i tematyka jego zdjęć godnie się zestarzały, pozostając aktualnymi po dziś dzień.

Goszczące dorocznie Biennale Krajobrazu Polskiego Kielce stały się od końca lat 60. XX w. najpłodniejszym ośrodkiem tego gatunku w kraju. Chociaż ówczesna władza starała się czasem wykorzystywać ów wdzięczny gatunek w celach propagandowych, niektórym twórcom udało się zręcznie tej pułapki uniknąć. Należał do nich bez wątpienia Paweł Pierściński.

Wychodząc jeszcze od dzieł nestora polskiej fotografiki Jana Bułhaka i jego „fotografii ojczystej”, tematem swoich czarno-białych zdjęć kielecki artysta czyni polski pejzaż i silnie zestetyzowaną naturę.

Uporządkowane niemal geometrycznie polskie poletka czy harmonijne bruzdy śniegu ujawniają bardziej emocjonalną, niemal romantyczną wrażliwość kieleckiego twórcy. Ta wizja natury często skontrastowana jest jednak z budową nowych obiektów, kopalń i fabryk.

Powojenny postęp i rozwój industrialny nieubłaganie wkraczał w życie polskiej wsi, zawieszając życie ich mieszkańców w dziwnym transformacyjnym krajobrazie. W stanie między miejskim a wiejskim stylem życia.

Być może patrzenie na świat przez pryzmat dwóch ścierających się sił: natury i technologii, przeszłości i przyszłości, tradycji i nowoczesności, najlepiej określa twórczość Pawła Pierścińskiego. W tym napięciu właśnie wydaje się widzieć on piękno i autentyczność współczesnego mu świata.

Adam Pacholak, Dział Fotografii MNWr

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print