Ukrzyżowanie

„Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek”.

Posługując się ekspresyjną deformacją i syntezą formy, Waldemar Cwenarski (1926–1953) opowiada o śmierci zawierającej w sobie jednocześnie mękę, ból oraz zbawienie.
Artysta kondensuje jej tragizm także poprzez technikę nakładania farby grubymi i szerokimi pociągnięciami pędzla, pozostawiając ślady spływającego spoiwa na powierzchni płótna.

Niczym na witrażu gruby czarny kontur – szkielet kompozycji – dzieli płaszczyzny płótna na fragmenty i figury: tułów sprowadzony do prostokąta, podkurczone nogi, okrywające biodra perizonium ujęte w formie kwadratu, opuszczona głowa, przyjmująca kształt czarnej owalnej plamy, a także zachodząca na belkę krzyża okrągła plama w lewym górnym rogu.

Artysta izoluje umierającego Chrystusa od najbliższych opłakujących jego śmierć, ale także od oprawców. Jednocześnie też eksponuje go, wysuwając do przodu i podkreślając zbawczą ofiarę, jaką ponosi za oddalony anonimowy tłum, który wtapia się w tło obrazu.
Tragedię opisuje także niespokojną i agresywną kolorystyką: czerwienią nieba, partią zieleni, którą zaznacza obecność uczestników egzekucji, oraz ułożonymi na całej płaszczyźnie obrazu soczystymi i stłumionymi różnobarwnymi plami.

Obraz, który na co dzień jest prezentowany na wystawie stałej w Pawilonie Czterech Kopuł, na rewersie skrywa inną kompozycję.
Niedostatek płócien sprawiał, że artysta często malował różne wersje tematu na jednym arkuszu lub na rewersie skończonego dzieła. Zaś brak farb i pędzli powodował, że często używał emalii, farb klejowych, oleju jadalnego, malował jednym pędzlem albo nakładał farby po prostu palcami.

Justyna Chojnacka, Dział Grafiki MNWr

#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print