Jan Styczyński to jeden z najwybitniejszych polskich fotografów, dokumentalista potrafiący uchwycić na zdjęciach zarówno osobowość wielkich postaci kultury, takich jak Tadeusz Kantor czy Magdalena Abakanowicz, ale również wdzięk i urok zwierząt spotykanych podczas spacerów i podróży.
Właśnie liczne wizerunki pupili znaleźć można na fotografiach jego autorstwa znajdujących się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Jan Styczyński urodził się w 1917 roku w Tarnowie. Swoje pierwsze próby fotograficzne rozpoczął w trakcie studiów, ale na dobre poświęcił się swojej pasji dopiero w 1950 r. Od początku swojej drogi artystycznej wyróżniał się ogromnym profesjonalizmem i nowatorskim podejściem w dobieraniu tematów.
Początkowo robił zdjęcia chadzającym własnymi ścieżkami kotom, które zostały uwiecznione w albumie wydanym w 1960 r. nakładem wydawnictwa „Sport i Turystyka”. Publikacja odniosła niespodziewany sukces zarówno w kraju, jak i za granicą. Potem przyszedł czas na psy i poradnik autorstwa Henryka Lisickiego ze zdjęciami Styczyńskiego.
Dlaczego jednak fotograf postanowił ogromną część swojej twórczości poświęcić właśnie zwierzakom? Chyba najlepiej oddać głos samemu artyście:
„Powiem wam, dlaczego postanowiłem fotografować zwierzęta. Wydawało mi się bowiem, że ich właściwie nie zauważamy. Oglądamy w ZOO piękne żyrafie szyje, kudłate łby lwów, małpie pyski. Niemal codziennie spotykamy psy, koty, rzadziej konie.
Zwracamy wprawdzie uwagę na ich wygląd, mówimy, że są ładne, miłe i śmieszne, czasami odnajdujemy w nich podobieństwo ludzi, ale rzadko przyglądamy im się uważnie, dostrzegamy ich uczucia, wrażenia, przeżycia.
One również doznają bólu, rozpaczy, rozczarowań, czują i przeżywają. Nie ma na świecie dwóch jednakowych psów, kotów. Każde z nich ma jakieś cechy indywidualne, pewien ‘charakter’. Chciałbym żebyście to zauważyli. Zwierzęta żyją tuż obok nas, w najbliższym sąsiedztwie, w stałym z nami kontakcie i często w przyjaźni. I tę przyjaźń powinniśmy szczególnie cenić”.
Jan Styczyński znany dziś wąskiej grupie specjalistów i amatorom fotografii bezsprzecznie zasługuje na miejsce w czołówce najwybitniejszych polskich fotografów. Pamięć o nim jest przywracana głównie za sprawą warszawskiej Galerii Obserwacja, która podjęła się zdigitalizowania 1600 jego fotografii oraz zorganizowała dwie wystawy: „Panteon” w 2017 r. oraz „Z nurtem Wisły” w 2021 r.
Aleksandra Szwedo, Dział Fotografii MNWr
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸