Tłusty (albo inaczej combrowy) czwartek to ostatni czwartek karnawału, otwierający huczne ostatkowe obrzędy, zabawy i biesiady. Powszechnym zwyczajem tego dnia były sute poczęstunki.
Uważano, że tyle razy w tym dniu należy spróbować boczku, słoniny, obficie kraszonej kapusty, „ile razy kot ogonem ruszy”. Zwyczajowo jada się wtedy różne słodkie wypieki: pączki, chrusty (faworki), które już w XVII i XVIII w. były specjalnością miejskich cukierników. Pochodzenie tych przysmaków nie jest do końca znane, być może przywędrowały one do Polski z Wiednia, według innych podań są łakociami pochodzenia tureckiego.
Tłusty czwartek był także dniem zabaw i hulanek kobiet krakowskich, zwanym combrem lub „babskim combrem”. Comber był okrutnym wójtem krakowskim żyjącym na przełomie XVI i XVII w., gnębiącym miejscowe kramarki. W rocznicę jego śmierci – rzekomo w tłusty czwartek – przekupki, wyrobnice i inne ubogie kobiety gromadziły się na Rynku i bawiąc się, ośmieszały napotkanych mężczyzn.
W Radomskiem – kobiety robiły kukłę zwaną Mięsopustem, w innych rejonach odbywały się wtedy również przyjęcia dla panien, które nie wyszły za mąż.
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸