Pieśni pasyjne wg zapisu Marii Siwiec z Gałek

Wielka Środa 27 marca A.D. 2024  |  Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu

Spis pieśni

1. Gdy ja sobie uważuje Mój Jezu
2. Klęczy/ąc w Ogrójcu
3. Witaj Matko uwielbiona
4. Pamiętaj człowiecze na Jezusa – wersja pasyjna
5. Ojcze Boże Wszechmogący
6. Rozmyślajmy dziś wierni chrześcijanie
7. O Jezu Nazarański
8. Krzyżu Święty
9. Zawitaj Ukrzyżowany
10. Ogrodzie Oliwny


1.

Gdy ja sobie uważuje Mój Jezu
jakoś ty był zawieszony na krzyżu
Ach dla mnie są Te rany
Ach Mój Jezu kochany śmierć podjął.

Gdy się dalej przypatruje tej męce
widzę Przenajświętsze nogi i ręce
Przebite są na krzyżu
gwoźdźmi dla mnie Mój Jezu srogiego.

Pójdźcie dalej przypatrzcie się me oczy
jak to Jezus z boku swego krew toczy
A to dla mnie grzesznego
płynie ze serca jego krew z wodą.

Uważ sobie jak cię Jezus miłował
gdy dla ciebie serce swoje przebić dał
Zebyś duszo uznała,
serdecznie go kochała Jezusa.

Dopuście mnie bliżej pod krzyż przystąpić
żebym cie mógł za twe nogi obłapić
z Magdaleną maściami
polewać swymi łzami twe nogi.

Bom ja grzesznik nad grzeszników największy
Ranię cię tam ach mój Jezu najwięcej
Jam Cię Jezu krzyżował
i okrutnie biczował grzechami.

Jam Cię wiązał łańcuchami marnymi,
kiedym chodził z zamiarami nocnymi
Bluźnierstwami żartami
śmiertelnymi grzechami katował.

Przyznaję się tobie Jezu samemu
Jako Bogu i sędziemu mojemu
żem się wiele odważał
Ciebie Boga obrażał nad pogan.

↟ do góry


2.

Klęczy(ąc) w Ogrojcu, modląc się Ojcu,
Gorzki kielich wielką boleść uczynił w sercu.

Ach Jezusie mój, drogi skarbie mój,
Obnażony, zekrwawiony, ach, Jezuniu mój!

Smutku nie mało, duszę i ciało,
Tam krwawymi kropelkami spłynąć musiało
Ach Jezusie mój…

Tajną zapłatą, Judasz złym bratom,
Wydał na męki Jezusa oprawcom, katom
Ach Jezusie mój…

Na rozkaz tego, zdrajcy złośnego,
Ręce swoje obnażyli na niewinnego.
Ach Jezusie mój…

Gdy Go prowadzą, tak sobie radzą,
Że go na śmierć Piłatowi osądzić dadzą,
Ach Jezusie mój…
Skargi zmyślają, świadki stawiają,
Policzki ciężkie dawają, włosy targają.
Ach Jezusie mój…

Stanął związany, Jezus kochany,
Obłudnemu Piłatowi na sąd oddany.
Ach Jezusie mój…

Złóść katów wściekła, tak Go usiekła,
że krew z Najświętszego Ciała strumieniem ciekła.
Ach Jezusie mój…

Z ciernia koronę, na święte skronie,
Jezusa gwałtem wciśniono, bardzo zraniono.
Ach Jezusie mój…

Już obnażone, ciało zranione,
Tępymi gwoźdźmi na krzyżu jest rozciągnione.
Ach Jezusie mój…

Stwórcę swojego, konającego,
Wszelkie stworzenie płakało pod krzyżem Jego.
Ach Jezusie mój…

Góry i skały, żalem się rwały,
a promienie słońca prawie świecić przestały.
Ach Jezusie mój…

Obróć swe oczy, grzeszny człowiecze,
Oto jeszcze z Boku Jego, krew z wodą ciecze.
Ach Jezusie mój…
Tak wszystkie godnie, grzechy i zbrodnie,
spłukać mogą i zagasić piekielne ognie.
Ach Jezusie mój…

Tekst z bardzo starej książeczki do nabożeństwa

↟ do góry


3.
Śpiewnik Pelpliński, s. 294

Witaj Matko Uwielbiona
żalem serdecznym zraniona
Gdy Symeon sprawiedliwy
przepowiedział miecz straszliwy

O Maryja, o Maryja jak wielka Twa żałość była

Tyś go zawsze w sercu miała
Tego miecza się lękała
Gdy Józef we śnie usłyszał
Aby z Dzieciątkiem uciekał. O Maryja…

Miecz ten wbił ci się do serca
Gdy ów okrutny morderca
Zabić chciał Synaczka twego
Lecz Bóg nie dopuścił tego. O Maryja…

Do Egiptu uchodzenie
sprawiło Ci zasmucenie
bo wśród pustyń gór i lasów,
nie miałaś żadnych wywczasów. O Maryja…

Wielka znowu żałość była
gdyś Syna swego straciła
w Jerozolimskim kościele
Wylałaś tam łez tak wiele. O Maryja…
Jeszcześ większą boleść miała
Gdyś ze synem się żegnała
Kiedy szedł na mękę srogą
I miał wylać krew swą drogą. O Maryja…

Jak żeś w boleściach omdlała
w ten czas gdyś się dowiedziała
że synaczek twój pojmany
od Judasza zaprzedany. O Maryja…

Chcąc oglądać syna mego
jeśli go znajdę żywego
ach Synu mój najmilejszy
pocieszenie mojej duszy. O Maryja…

Gdy się ku bramie zbliżała
straży się miejskiej spytała
kto serca litościwego
Widziałeś tu Syna mego? O Maryja…

Gdy przyszła ku Annaszowi
złośliwemu kapłanowi
który pragnął śmierci jego
Tego baranka cichego. O Maryja…

Tam w podwurcu stać musiała
że syna trapią słyszała
Gdy go tam policzkowali
na twarz Jego świętą plwali. O Maryja…

↟ do góry


4.

Pamiętaj człowiecze na Jezusa
jak drogo kupiona twoja dusza
Ach Jezus mój, mój kochany
Jakżeś był okrutnie biczowany.
Przez twe rany i boleści
racz zostać z Maryją przy mej śmierci.

Pamiętaj człowiecze gdy w ogrojcu
modliłem się za cie memu Ojcu. Ach Jezus mój…

Pamiętaj człowiecze gdy w powrozy
krępują mi ciało lud złowrogi. Ach Jezus mój…

Kiedy mi już na śmierć dekret dali
rzucili w piwnicę, bić kazali. Ach Jezus mój…

Gdybyś ty człowiecze o tym wiedział
ilem ja za ciebie biczów zebrał. Ach Jezus mój…

Pamiętaj człowiecze na koronę
wielem ja wycierpiał w każdą stronę. Ach Jezus mój…

Pamiętaj człowiecze gdym krzyż nosił
wielem ja za ciebie Ojca prosił. Ach Jezus mój…

Kiedy mnie już na krzyż przybijali
żółcią mnie poili, obrażali. Ach Jezus mój…

Pamiętaj człowiecze gdym już wisiał
we wszystkich boleściach ducha oddał. Ach Jezus mój…

Gdy będziemy konać mój Jezusie
przyjdźże Ty z Maryją po mą duszę. Ach Jezus mój… Amen.

↟ do góry


5.
Śpiewnik Pelpliński, s. 225

Ojcze Boże Wszechmogący, któryś z miłości gorącej,
zesłałeś na te niskości – Syna Swego z wysokości.

Ku wielkiemu pocieszeniu – Twemu ludzkiemu plemieniu
Wydałeś Go na stracenie przez człowiecze odkupienie.

Miejmy wszyscy na baczności Drogą śmierć Jego z miłości
i smutek Matuchny Jego, która cierpiała dla Niego.

Gdy Go we wtorek żegnała, tak Mu mówiąc narzekała:
Weźmij mię w Ogrójec z Sobą, pójdę rada na śmierć z Tobą.

Pan na Nią smutnie spoglądał Po Swej Matce tego żądał:
Miła Matko racz mnie puścić Noc ci blisko już mi czas iść.

Smutne było rozstawanie z swym Synem Najświętszej Pannie
Ileż boleści doznała, Gdyż się z Jezusem żegnała!

Gdy do Ogrójca przybieżał Padł na ziemię Krzyżem leżał
Tam Swą mękę wszystką widział, Którą nazajutrz cierpieć miał.

Klęknął na kolana potem Jął się pocić krwawym potem
Mówiąc: Ojcze, może by ci racz ten kielich precz oddalić.

Jezu miły, nie lękaj się, Wstań, nie klęcz, opamiętaj się:
Masz niedaleko Judasza, Idzie z ludem od Annasza.
Wiedzie na Cię lud tłumami, z kijmi, z mieczmi, pochodniami:
i we zbroje się ubrali, przełożeni im kazali.

Wtem przystąpił Judasz cudnie, Pozdrowił Pana obłudnie,
Jeszcze Go zdradnie całował: Pan się schylił, twarz mu podał.

Gdy się miał tłumu przedstawić, Począł z nimi wpierw rozmawiać.
Pyta ich: Kogo szukacie? Jeśli Mnie Oto Mnie macie.

↟ do góry


6.
Śpiewnik Pelpliński, s. 220

Rozmyślajmy dziś wierni krześcijanie
Jako Pan Chrystus cierpiał za nas rany
Od pojmania nie miał odpocznienia
Aż do skonania.

Najprzód w Ogrojcu wziął pocałowanie
Tam Judasz zdrajca daje Żydom znamię
Oto Żydowie mego Mistrza macie
Tegoż imajcie.

Wnet się rzucili jako lwi okrutni
Apostołowie od niego uciekli
Tak z wielkim pędem wiedzion do Annasza
Pociecha nasza.

Pierwszej godziny przed Piłatem stawion
Niesprawiedliwie od Żydów oskarżon
Rozkazał Piłat aby był biczowan
Ten niebieski Pan.

Krzyknęli wszyscy o godzinie trzeciej
Nie chcemy dalej krzywdy, cierpień takiej
Niechaj na krzyżu swój żywot położy
Ten to Syn Boży.

Z ostrego ciernia koronę uwili
Naszemu Panu na głowę wtłoczyli
Potem Go na krzyż okrutnie przybili
Octem poili.

Polecił ducha Bogu Ojcu w ręce
Wołając umarł zaćmiło się słońce
Ziemia się trzęsła dziewiątej godziny
Nie bez przyczyny.

Zstąpił do piekieł mocą Swego Bóstwa
Tamże wybawił Ojców świętych z jeństwa
Ciała umarłych z grobów powstawały
Widzieć się dały.

Nikodem z Józefem prośby uczynili
By ciało z krzyża bezpiecznie zdjąć mogli
Matuchna Jego ciało piastowała
Rzewnie płakała.

Drogim balsamem ciało namazali
A z nabożeństwem w syndon uwinęli
W grób je ostatniej godziny złożyli
Płacz uczynili.

Płaczmyż też dzisiaj wierni chrzescijanie
Dziękując Panu za najdroższe rany
Iż dla nas raczył tak okrutnie cierpieć
Chcąc nas sobie mieć. Amen.

↟ do góry


7.

O Jezu Nazarański rozwiąż ręce swoje
Pobłogosław sieroty co przed tobą stoją
Wysłuchaj mojej prośby nie gardź mymi łzami
O Jezu Nazarański zmiłuj się nad nami.

Kiedyś spełnił w Ogrójcu kielich Twojej męki
Omdlałeś potrzebował wsparcia świętej ręki
I przybycia Anioła z pociechą dla Ciebie
O Jezu Nazarański wspieraj mnie w potrzebie.

Przez koronę cierniową na głowę wtłoczoną
Przez skronie cierniem skute krwią świętą zbroczone
Wysłuchaj mojej prośby nie gardź mymi łzami
O Jezu Nazarański zmiłuj się nad nami.

Gdy mnie smutek uciska niech mnie wspiera wiara
Choć moich Panie cierpień przepełnia się miara
Gnębi mnie ucisk srogi gnębią mnie zgryzoty
Nie wypuszczaj z opieki mnie biednej sieroty.

Przeniosłeś srogie męki dla Ojca w ofierze
Umarłeś opuszczony kochając nas szczerze
Na krzyżu krew najświętszą lejąc do ostatka
Niech nas przyjmie w opiekę twa zbolała matka.

Boś nam matką została przy twej świętej męce
życia mego potrzeby polecam w jej ręce
Ach wspieraj moją wiarę moją ufność w Ciebie
A po śmierci daj miejsce z wybranymi w niebie. Amen.

↟ do góry


8.

Krzyżu święty, nade wszystko, Drzewo przenajszlachetniejsze,
W żadnym lesie takie nie jest, Jedno na którém sam Bóg jest:
Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, Rozkoszny owoc nosiło.

Skłoń gałązki, drzewo święte, Ulżyj członkom tak rozpiętym;
Odmień teraz onę srogość, Którąś miało z przyrodzenia:
Spuść lekuchno i cichuchno Ciało Króla niebieskiego.

Tyś samo było dostojne Nosić światowe zbawienie,
Przez cię przewóz jest naprawion Światu, który był zagubion:
Który święta krew polała, Co z Baranka wypłynęła.

W jasłkach leżąc, gdy tam płakał, Już tam był wszystko oglądał:
Iż tak haniebnie umrzeć miał, Gdy wszystek świat odkupić miał;
W on czas między zwierzętami, A teraz między łotrami.

Niesłychanać to jest dobroć, Za kogo na krzyżu umrzeć:
Któż to może dziś wykonać, Za kogo swoją duszę dać?
Sam to Pan Jezus wykonał, Bo nas wiernie umiłował.

Nędzneby to serce było, Coby dziś nie zapłakało:
Widząc Stworzyciela swego, Na krzyżu zawieszonego,
Na słońcu upieczonego Baranka wielkanocnego.

Marya Matka patrzała Na członki, które powiła:
A powiwszy całowała, Z tego wielką radość miała;
Teraz je widzi zczerniałe, Żyły, stawy w Nim porwane.

Nie był taki, ani będzie Żadnemu smutek na świecie,
Jaki czysta Panna miała W on czas, kiedy narzekała:
Nędzna ja sierota dzisiaj, Do kogoż się ja skłonić mam?
Jednegom Synaczka miała, Com Go z nieba być poznała:
I tegom już postradała, Jednom się sama została;
Ciężki ból cierpi me serce, Od żalu mi się rozsieść chce.

W radościm go porodziła, Smutku żadnegom nie miała;
A teraz wszytkie boleści Dręczą mnie dziś bez litości:
Obymże ja to mogła mieć, Żebym mogła zaraz umrzeć.

Byś mi Synu nisko wisiał, Wzdybyś z mnie jaką pomoc miał:
Głowębym Twoję podparła, Krew zsiadłą z lica otarła;
Ale Cię nie mogę dosiądz, Tobie, Synu, nic dopomódz.

Anielskie się słowa mienią, Symeonowe się pełnią;
On mówił: pełnaś miłości, A jam dziś pełna gorzkości;
Symeon mi to powiedział, Iż me serce miecz przebóść miał.

Ni ja ojca, matki, brata, Ni żadnego przyjaciela;
Skądże pocieszenie mam mieć? Wolałabym stokroć umrzeć
Niż widzieć żołnierza złego, Co przebił bok Syna mego.

Matki, co synaczki macie, Jako się w nich wy kochacie:
Kiedy wam z nich jeden umrze, Ciężki ból ma wasze serce;
Cóż ja, com miała jednego, Już nie będę mieć inszego.

O, niestetyż, miły Panie! Toć niemałe rozłączenie;
Przedtém było miłowanie, A teraz ciężkie wzdychanie:
Czemuż, Boże Ojcze, nie dbasz, O Synaczku pieczy nie masz.

Którzy téj Pannie służycie, Smutki jéj rozmyśliwajcie:
Jako często omdlewała, Często na ziemię padała;
Przez te smutki któreś miała, Uprośże nam wieczną chwałę. Amen.

↟ do góry


9.

1. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Jezu Chryste, przez Twe rany, *
Królu na niebie, prosimy Ciebie, * Ratuj nas w każdej potrzebie.

2. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Całujem Twe święte rany, *
Przebite ręce, nogi w tej męce, * Miejcież nas w swojej opiece.

3. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Biczmi rodze skatowany, *
Zorane boki, krwawe potoki, * Wynieścież nas nad obłoki.

4. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Cierniem ukoronowany, *
W takiej koronie, zbolałe skronie, * Miejcież nas w swojej obronie.

5. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Wprzód pod krzyżem zmocowany,
* Rano w ramieniu, z nie Krwi strumieniu, * Podźwignij nas ku zbawieniu.

6. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Na twarzy zbity, zeplwany, *
O święte lice, łez, krwi krynice, * Zwróćcież nas nas swe źrenice.

7. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Na sercu włócznią stargany. *
Piersi, wnętrzości pełne gorzko-ści, * Miejcież nas w swojej litości.

8. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Na duszy srodze stroskany, *
Smutki i żale, w sercu upale, * Wynieścież nas ku swej chwale.

9. Zawitaj, Ukrzyżowany, * W ubóstwie sponiewierany, *
We czci i chwale, zniszczony wcale, * Zbaw nas na Twym trybunale.

10. Zawitaj, Ukrzyżowany, * Niewinnie zamordowany, *
Bądź, konający, na nas pomnący, * Raj łotrowi darujący.

11. Przez Twoje gorzkie skonanie * Litościwy bądź nam, Panie, *
W ostatnim zgonie, miej nas w obronie, * Na prawej postaw nas stronie.

12. O Jezu, miłości moja, * Do Twego wzdycham pokoja; *
Za grzechy płaczę, sercem Cię raczę, * Krzyżem Twoim głowę znaczę. Amen.

↟ do góry


10.
Śpiewnik Pelpliński, s. 231

1. Ogrodzie Oliwny, widok w tobie dziwny:
Widzę Pana mego na twarz upadłego;
Tęskność, smutek, strach Go ściska,
Krwawy pot z Niego wyciska:
Ach JEZU mdléjący Prawieś konający!

2. Kielich gorzkiéj męki z Ojca Twego ręki
Ochotnie przyjmujesz, za nas ofiarujesz:
Anioł Ci się z nieba zjawia,
O męce z Tobą rozmawia:
Ach JEZU strwożony, przed męką zmęczony.

3. Uczniowie posnęli, Ciebie zapomnieli;
Judasz zbrojne roty stawia przede wroty
I wnet do Ogrójca wpada
Z wodzem swym zbójców gromada:
Ach Jezu kochany, przez ucznia sprzedany!

4. A lubo z swym ludem obalony cudem
Gorzéj, niż padł, wstaje, JEZUSA wydaje:
Dopiero się nań rzucają,
Więzy, łańcuchy wkładają:
Ach JEZU pojmany, Za złoczyńcę miany!

5. W domu Annaszowym, Arcykapłanowym,
W twarz pięścią trącony, Upadł też zemdlony;
Kaifasz Go w zdradzie pyta,
A za bluźniercę poczyta:
Ach JEZU zelżony, I czci odsądzony!

6. Wnet jak niegodnego prawa ojczystego
Przed sąd poganina stawią Rzymianina;
Tam nań potwarzy wkładają,
O stracenie nalegają:
Ach JEZU zhańbiony, Jak łotr obwiniony!

7. A sędzia nieprawy, chroniąc się téj sprawy,
Zwala na drugiego, przeciwnika swego;
Herod się z tego naśmiewa,
W białą szatę przyodziewa:
Ach JEZU wzgardzony, Na śmiech wystawiony!

8. W nieprzyjaźni byli przez co się zgodzili,
Król Herod z Piłatem, kat z okrutnym katem;
Zaś na ratusz prowadzony
Pan powtórnie osądzony:
Ach JEZU strudzony, Tam i sam włóczony!

9. Stróż sprawiedliwości, świadkiem niewinności
Jezusa się staje Piłat, lecz wydaje
Wyrok swój na przywiązanie
Do słupa i biczowanie:
Ach JEZU, jak żwawie Ciężkie Ci bezprawie!

10. Wnetże kaci wściekli z szat Go swych zewlekli,
Nagość Mu niż bicie, Czyni cięższe życie;
Za tym sieką na przemiany,
W ranach głębsze czynią rany:
Ach JEZU zmęczony, We krwi swéj zbroczony!

11. Nic w Tobie zdrowego, nic nie zranionego,
Ta tylko odmiana, siność, Krew i Rana;
Widzieć w zdartych piersiach kości,
Widzieć przez nie i wnętrzności:
Ach JEZU, Twe Ciało, Co w ten czas cierpiało!

12. Za nic okrucieństwo mając to męczeństwo,
Nowe wynajduje, z ciernia wieniec snuje;
Ten na głowę Świętą wdziewa,
Krew z niéj ranami wylewa:
Ach JEZU mój drogi, Jako ból Twój srogi!

13. Krew nozdrzami, usty, jako przez upusty,
Krew przez uszy, oczy, strumieniem się toczy;
W tym się z niego urągają,
Przy purpurze trzcinę dają:
Ach JEZU, wszech królów Królu, oraz bólów!

14. W takim go ubierze Sędzia z sobą bierze,
W rynku Go ludowi na widok stanowi:
Oto człowiek, taka postać
Czy może się w życiu ostać?
Ach JEZU, nikt Ciebie Nie wsparł w téj potrzebie!

15. Okrzyk na Cię srogi uczynił gmin mnogi:
Zabij, strać, ukrzyżuj, z żywota Go wyzuj!
Rzecze Sędzia: co uczynił?
W czém któremu z was zawinił?
Ach JEZU, nie było, Coby Cię winiło!

16. Cóż za wola wasza? Macie Barabasza!
Kogo z tych dwóch chcecie, życiem darujecie?
Krzyknęli: Barabasz życia
Godzien jest, a ten zabicia!
Ach JEZU, twa waga, Ciężka jest zniewaga!

17. Za tym jakby smutny Piłat, łotr wirutny,
Ręce wodą myje, Krew niewinną pije;
Dekret nań śmierci wydaje,
Na wolą żydów podaje:
Ach JEZU, na złego Trafiłeś Sędziego!

18. Więc nań krzyż wkładają, z miasta wypychają,
Przy nim ku ohydzie para łotrów idzie;
Wyszedł Baranek niewinny,
Ofiarowan za lud winny:
Ach JEZU zmęczony, Lecz nie mniéj wzgardzony!

19. Matka idzie w tropy, licząc krwawe stopy,
Na każdą łzę leje, a od żalu mdleje;
Na twarz upada w téj drodze,
Upadłego biją srodze:
Ach JEZU, ach Panie, Ach moje kochanie!

20. Ach w jak ciężkiéj toni, żaden Cię nie broni,
Co chce dokazuje złość, nikt nie ratuje;
Dostałeś się w srogie ręce,
Jak lwiéj zajadłéj paszczęce:
Ach JEZU, żałości Nasza, ach miłości!

21. Z wielką sił słabością pod krzyża ciężkością,
Na górę wstępuje, a coraz szwankuje;
O góro straszna śmierciami,
Straszna trupiémi głowami!
Ach JEZU, przybicie Twe tu kończy życie!

22. Z szat Go odzierają, na ziemię rzucają,
Krzyżem obciążają, ciągną, rwą, targają;
Każdy kat gwóźdź swój przymierzy,
Młotem silno weń uderzy:
Ach JEZU, mój Boże, Jak twarde Twe łoże!

23. Gwoździe, gdy przez dłonie szły na obie stronie,
Że sękowe były, wlokły z sobą żyły;
Też męki nogi cierpiały,
Gdy je gwoździe przebijały:
Ach Jezu mój Święty, Na krzyżu rozpięty!

24. Z krzyżem podniesiony, na nim w dół wtrącony,
Jednym dziwowiskiem, raczéj naśmiewiskiem
Stawiasz Twym nieprzyjaciołom,
Płaczu przyczyną Aniołom:
Ach JEZU, my sami Płaczem z Aniołami.

25. Mało z Aniołami, płakać ze sługami
Większéj społeczności trzeba w téj żałości;
Z matką Twą gorzko płaczemy,
Ciebie Jezu żałujemy:
Ach JEZU zbolały! Krwią zlany, zsiniały!

26. Lecz próżno płaczemy, jeśli nie widziémy,
Że większéj téj męki powód z naszéj ręki;
Grzechy Go nasze zmęczyły,
I srogą śmiercią zabiły:
Ach JEZU, ma wina, Twych bolów przyczyna!

27. Oprawce o szaty, jakby łup bogaty,
Wesołémi głosy rzucają swe losy;
Igrzysko przed Nim sprawują,
A tym samym Go mordują:
Ach JEZU, Twe szaty Grą są między katy.

28. Za nieprzyjaciele prośby Ojcu ściele;
Łotr, gdy pokutuje, Raj mu obiecuje;
Ukochanemu uczniowi,
Matkę poleca Janowi:
Ach JEZU, niech Twoja Matka jest i moja!

29. Ojca opuszczenie i w bólach pragnienie
Swoje oznajmuje, pomocy nie czuje;
I owszem się naśmiewają,
Ocet z żółcią Mu podają:
Ach JEZU, pragnienie Twe nasze zbawienie.

30. Wszystko się spełniło, co Pismo mówiło;
Głos wielki podnosi, Ojca swego prosi:
Ojcze, po skończonéj męce,
Przyjmij Ducha mego w ręce:
Ach JEZUS umiera, Oczy swe zawiera.

31. Matko Boga mego, dla mnie zabitego,
Coś w ten czas cierpiała, gdyś na to patrzała!
Zwłaszcza gdy Mu z bokiem razem
Serce przebito żelazem:
Ach JEZU, Krew, woda, Z niego nam ochłoda!

32. Lecz jaka Twa męka, którą sroga ręka
Zadała, nasz Panie, tak i Twe skonanie
Spólne z Tobą Matce było,
Na sercu ją umorzyło:
Ach JEZU zmęczony, Z Matką umorzony!

↟ do góry

print