Obrazy do opowiadania…

Wkrótce kończy się w Muzeum Etnograficznym wystawa czasowa „Obrazy do opowiadania”. Złożył się na nią autorski wybór prac o rozbudowanej fabule – w sam raz „do opowiadania”.

Jak mówi kuratorka tej prezentacji Olga Budzan: „To nie jest wystawa o sztuce, tylko o sztuce opowiadania. Przygotowując ją, zależało mi, żeby widzowie otworzyli się nie na artyzm prezentowanych prac i sprawność techniczną twórców, ale na przekaz. Narracja prezentowanych obrazów była skondensowana. Oglądając każdy z nich, widz mógł dopowiadać sobie, co zdarzyło się, zanim doszło do przedstawionego wydarzenia, bądź uruchomić wyobraźnię, by ujrzeć następstwa i konsekwencje ukazanej na obrazie sceny.

Artyści, uważani dziś za klasyków malarstwa europejskiego, tworząc swoje dzieła, zakładali pewien stopień erudycji odbiorców. Używali metafor, symboli, personifikacji. Obrazy dawnych mistrzów aż roją się od intelektualnych łamigłówek. Obyty widz wie, z czym ma do czynienia. Rozumie, że obraz niesie ze sobą dodatkowe treści poza tym, co widoczne jest na pierwszy rzut oka.

Inaczej jest w przypadku twórczości artystów nieprofesjonalnych. Nieobyci z językiem mitologicznych tropów i symboli, szukają nowych, niekonwencjonalnych form, by opowiedzieć swoją historię. Ich cel to właśnie opowiadanie, danie świadectwa. Bywa, że opętani narracją, odkładają artyzm na bok.

Pomiędzy dziełem sztuki i jego odbiorcą powstaje przestrzeń wypełniona emocjami, przeczuciami, pytaniami bez odpowiedzi i odpowiedziami pozbawionymi waloru pewności. Możemy tam odnaleźć szczegół i monument, smutek i radość, nostalgię, zachwyt, zaskoczenie, nakazy i zakazy, wartości i anty-wartości… wszystko!

Fot. Wojciech Rogowicz

Wystawa nie pomieściła wszystkiego, co chciałam zaprezentować, niektóre z prac „nie zmieściły się”, a wiadomo, że projektując wystawę, kurator potrafi się zagalopować… Nie każde dzieło zmieści się w drzwiach, nie każde da się przewieźć. Wiele dzieł przypisanych jest miejscu lub stanowi jego element (np. freski). Pracując nad ekspozycją, kurator mierzy się z ogromem pomysłów, jednak nie każdy będzie zrealizowany. Nie udało mi się zaprezentować „dziecinnych bazgrołów Onfima z Nowogrodu”, „36 widoków na górę Fudżi”, kolumny Trajana, tkaniny z Bayeux – i wielu innych dzieł… Mam jednak nadzieję, że to wszystko jeszcze przede mną!

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print