O zmaganiach z chorobami

„Morowe powietrze” („mór”, „pomór”) – to określenie stosowane dawniej przy opisie chorób o dużym, falowym nasileniu i wielkiej śmiertelności; za przyczynę ich występowania (zanim odkryto formę zakażenia kropelkowego), uznawano właśnie „zatrute” powietrze.

Epidemie chorób zakaźnych: dżumy, cholery, tyfusu, czarnej ospy, wobec których ludzkość była właściwie bezbronna, skłaniały do szukania sposobów, aby się przed nimi zabezpieczyć. Nie wszystkie zalecenia dotyczyły medykamentów przyjmowanych doustnie.

Odsłona druga dzieła Aleksego Podemontanusa (XV/XVI w.) pt. 
[…] Medyka y Filozofa
T A I E M N I C E;
Wszystkim Oboiey Płci, nie tylko ku leczeniu rozmaitych chorob,
począwszy od głowy, aż do stóp, bardzo potrzebne […]

Autor w rozdziale V O truciznach, y morowym powietrzu zawarł wskazówki, jakże aktualne i dzisiaj, dotyczące zdrowia psychicznego w obliczu zagrożenia:
„Chronić się w ten czas trzeba kłopotu i frasunku, smutku i boiażni, gniewu y innych przypadków przykrych, które krew psują […] serca wątlą, duchy obrażają y tłumią, czym więc wszystko przyrodzenie psują”.

Znajdujemy tam również zalecenia higieniczne – dezynfekujące ciało oraz związane z utrzymaniem czystości w domach:
„Tez dobrze aby nozdrze, palcy u rąk, y skronie maczane były Octem Rożannym, w ktorymby moknęło kęs Kamfory, z wodą Rożanną, y z trochą Balsamo, ieśli może być; a niemożeli być, więc z trochą Cynamonu. A jeśli wszystkiego niemasz, używayże Octu czystego winnego.
Niech też mieszkanie będzie czyste i chędogie, a zwłaszcza od wszelakich smrodów, y plugastwa czego czystym chędożeniem pozbyć może.
Trzeba się chronić Kobiercow, Obicia wełnianego, y innych podobnych. Bogaci mają mieć kadzenia wonne. Ubodzy zaś z ziół, y liścia mają mieć kadzenie, iako z drzewa Bobkowego, z Jałowcu, z Rozmarynu, z Cypryssu, a także skórek cytrynowych, Pomorańczowych, Limoniowych y z innych iako z Styraku trzcinnego, y z Koziolepu”.

Ciekawe wydają się także zalecenia dla osób, które muszą w czasie zarazy przebywać poza domem – z chorymi; z racji pełnionych zadań czy funkcji społecznych:
„Gdy kto ma wyniść na powietrze zarażone z domu, albo nawiedzać zarażonych powietrzem, albo ich do siebie przypuszczać, iako są kapłani, Sędziowie, y Lekarze, y insi którzy powinni na mieyscu przy zapowietrzonych zostawać: potrzeba gryźć Dzięgiel, albo korzeń Omanowy, albo Cytwar. Na to też dobrze smarować sobie zęby Dryakwią* dobrze starą, albo sokiem wyciśnionym z Czosnku. Przednie lekarstwa są na powietrze te: Elecluarium de ovo,a między prostemi Czosnek y Cebula”.

„Morowym powietrzem” współcześnie (jednak chyba na wyrost) nazywany jest smog. Z nim mamy szansę skutecznie walczyć. Aktualnie przyszło nam się zmierzyć z prawdziwą zarazą i okazuje się, że podobnie jak naszym przodkom przychodzi to z trudnością.

Paulina Suchecka, edukatorka w Muzeum Etnograficznym

* Z działaniem niektórych z wymienionych roślin leczniczych można zapoznać się na stronach:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Driakiew
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bylica_cytwarowa
https://organis.pl/korzen-omanu-wlasciwosci-lecznicze/?admitad_uid=8633e72ac9c8cbd18e15a7768ed1efd0
http://herbarz.alchymista.pl/styrak/

#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print