Obchodzona 1 sierpnia rocznica wybuchu powstania warszawskiego nasuwa na myśl poległych żołnierzy i cywilów. Pamięć roku 1944 przywraca także pamięć o tych, którzy z odwagą podjęli się trudnego zadania ewakuacji jednego z najcenniejszych dzieł sztuki w polskiej historii.
Latem we Lwowie rozpoczęła się niezwykła, odważna akcja zabezpieczenia „Panoramy Racławickiej”. Malowidło uległo znacznemu uszkodzeniu podczas pierwszych sowieckich nalotów. Fragment płótna oberwał się i spadł na sztuczny teren. W wielu miejscach obraz został przedziurawiony.
Fot. Gabinet Dokumentów Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Komisja powołana przez Lwowską Galerię Obrazów zadecydowała o rekonstrukcji i zabezpieczeniu dzieła. Operację ratowania „Panoramy” w trudnych wojennych realiach koordynował Leon Matwijowski – dekorator, tapicer i wieloletni opiekun płótna Styki i Kossaka. Trudno dziś określić, jaki charakter miał zakres jego prac, czy był to nadzór konserwatorski, czy też dekoratorsko-techniczny. Bezspornym pozostaje fakt, że to właśnie dzięki jego staraniom ówczesny starosta miejski Lwowa dr Egon Höller wyraził zgodę na demontaż i zabezpieczenie płótna oraz pokrycie kosztów operacji.
Prace zabezpieczające w rotundzie odbywały się przy wsparciu ostatniego z żyjącego wówczas twórców „Panoramy” – Zygmunta Rozwadowskiego. Nadzór techniczny nad całą operacją Zarząd Miasta powierzył inżynierowi Witoldowi Dolińskiemu.
Na zdjęciach ze zbiorów Gabinetu Dokumentów Muzeum Narodowego we Wrocławiu uwiecznione zostały poszczególne etapy demontażu malowidła oraz transport skrzyni z „Panoramą” do klasztoru Bernardynów we Lwowie. Arcydzieło Styki i Kossaka zostało uratowane.
Alicja Marzec, Dział Promocji i Komunikacji MNWr
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸