Od 25 października w Pawilonie Czterech Kopuł można kontemplować instalację wybitnego niemieckiego artysty Günthera Ueckera Młyn piaskowy (Sandmühle). Jest to praca, w której Uecker mierzy się z tematem zniewolenia i udręczenie człowieka, jego bezsilności i uwikłania w obliczu przemocy.
Do tego dzieła artysta powraca od lat sześćdziesiątych XX w. i chętnie pokazuje je w kontekście wystaw z cyklu „Człowiek udręczony”. Jednak najbardziej rozpoznawalnym motywem Ueckera, wykorzystywanym przez artystę już od czasu studiów na Akademii Sztuk Pięknych w Dusseldorfie, jest gwóźdź – obiekt – symbol tworzenia i zniszczenia.
I tak jak w przypadku Młyna piaskowego proces powstawania i degradacji ilustrowany jest przez kolisty ruch ciągniętego w kółko sznura po piasku, tak taką rolę przejmuje ten metalowy zaostrzony przedmiot w jego „zagwożdżonych” obrazach i instalacjach. Jednak obok tworzenia wielkoformatowych obrazów czy mobilnych, elektrycznych i świetlnych instalacji, właściwie od początku swojej drogi artystycznej Uecker pracuje z medium – dużo mniej reprezentatywnym, często uważanym w sztukach pięknych za drugorzędne, za takie reprodukujące, ilustrujące, nawet w pewien sposób drobnomieszczańskie – z grafiką. Już podczas swoich studiów w Dusseldorfie, pod wpływem ulubionego profesora Ottona Pankoka, powstają pierwsze, ekspresjonistyczne jeszcze, figuratywne drzeworyty, które później przeobrażają się w inspirowane naturą abstrakcje. Mniej więcej w tym samym czasie Uecker odkrywa dla siebie właśnie gwoździa.
„Tworząc impastowe obrazy, używałem do tego wykonywane przeze mnie grzebienie i szczotki, w tym takie zrobione z nabitych gwoździ. I nagle zdałem sobie sprawę, że to narzędzie, którego używam, ma własną ekspresję, taką której nigdy nie byłbym w stanie osiągnąć innymi środkami. Więc po prostu wykorzystałem ten instrument i on stał się podstawą mojej dalszej pracy. Miałem teraz to coś, co wnikało w realną przestrzeń – nie tylko w tę iluzjonistyczną stworzoną na płótnie. I ten fenomen materiału, gwoździa, wdzierającego się w obszar, w którym się znajdujemy, wytwarzającego rzeczywiste światło i cień, starałem się dalej rozwijać”. [*]
Ten pozornie mało spektakularny przedmiot arma Christi staje się wszechobecny w twórczości Ueckera. Zostawiając na boku jego ikonograficzną symbolikę narzędzia przemocy, należy podkreślić, że często jest on interpretowany jako specjalny ueckrowski środek do badania relacji między rzeczywistością istniejącą, a rzeczywistością obrazu. Podobnie jak inne używane przez niego produkty masowej produkcji służące przewartościowaniu duktu samego artysty. I chyba właśnie w tym odejściu od bezpośredniego użycia pędzla, dłuta czy rylca szukać należy źródeł wykorzystywania przez Ueckera w pracach graficznych techniki tłoczenia, odciskania, w której wykonana jest praca Duo.
Historyczne początki tej techniki wywodzą się z rękodzieła takiego jak bicie monet, kucie w złotnictwie, a w sztuce używanie np. w malarstwie późnośredniowiecznym ozdobnego tłoczonego złotego tła. Technika ta zawiera w sobie zarówno elementu druku wypukłego czy wklęsłego, a jej głównym celem jest nadanie dziełu przestrzennego charakteru. Właśnie ta przestrzenność czy mechaniczność gestu artystycznego, czy skupienie się na podstawowych formach wyrazu stały się dla Ueckera fundamentalne. Używając gwoździa jako podstawy wydrukowania odbitek tłoczonych, opracował on swój własny, uniwersalny artystyczny język. Wytłoczenia na papierze tworzą bardzo zmysłowe struktury i stają się trójwymiarowymi obiektami obrazu. Tak jak we wszystkich pracach Ueckera – ważnym elementem jest sam proces artystycznego działania. Żeby powstała grafika tłoczona, artysta przygotowuje najpierw matrycę w formie nabitej gwoździami deski.
Fot. Anna Kowalów
Na surowej lub pokrytej papierem desce Uecker szkicuje konstrukcję obrazu i następnie przybija gwoździe. Utworzona z nich struktura musi być dość ciasna i równo wypoziomowana, tak aby papier się nie porwał. Potem za pomocą frotażu i gładzenia artysta odbija na czerpanym papierze kolejną odbitkę. Jedne z pierwszych prac w tej technice powstały już w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych XX w., a ich struktura zmieniała się, towarzysząc ściśle rozwojowi twórczości artysty. Prezentowana obecnie na wystawie „Bypass…” w Pawilonie Czterech Kopuł praca Duo jest połączeniem dwóch spirali, motywu który wielokrotnie odgrywał rolę w twórczości Ueckera. Spirale nie są jednakowej wielkości, a fakt, że pracą tą upamiętnił Uecker obchody trzechsetlecia powstania Gabinetu Rycin Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie, kusi do interpretacji, że obrazują one na nowo zjednoczone państwo Niemieckie
[*] Und wie zufällig bürstete ich in pastosen Malereien und machte mir dafür Kämme und Bürsten, so auch einmal eine Bürste aus Nägeln, und dabei stellte ich plötzlich fest, dass dieses Handwerkzeug, das ich benutze, einen eigenen Ausdruck hatte und eigentlich das war, was ich sonst mit anderen Mitteln nie zu erreichen vermochte. So kehrte ich das Instrument einfach um zu dem, was ich eigentlich wollte, und dies wurde dann die Basis meines weiteren Tuns. Ich hatte nur ein Material, das ich den wirklichen Raum eindringt – nicht in den illusionistischen Raum, der durch Leinwand sichtbar wird. Und dieses Material, wie den Nagel, der in den Raum, in dem wir leben, hineinragt, so dass die Wirklichkeit, die sich in diesem Raum befindet, sich darin artikuliert durch Licht und Schatten, habe ich versucht, immer weiter zu entwickeln.
(G. Uecker, zit. in: Schtachelhaus, 1993; tłumaczenie autorki).
Iwona D. Bigos, kierownik Pawilonu Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
3 marca 2021
Więcej wpisów z cyklu „Intrygujące!” ➸