Niemal od samego początku dzięki filmom widz mógł wejść w świat zmysłowych rozkoszy. W prawdziwym życiu były one dla niego nieosiągalne bądź zakazane ze względu na ograniczenia narzucane przez społeczeństwo. Argumentacja zazwyczaj odwoływała się do powszechnej przyzwoitości lub nakazów i zakazów religijnych. Dla filmu rozważanego w takim kontekście komplementarnym pojęciem byłoby również tabu – głęboki i fundamentalny zakaz kulturowy.
Według filozofa Georges’a Bataille’a erotyzm „zawsze wiąże się z przełamywaniem określonych wzorców – domeną erotyzmu jest przekraczanie tabu”, natomiast łącząca się z nim niemoralność „może być rozumiana jako sztuka dawania sobie poczucia przekraczania tych norm”. Pocałunek, podglądanie, nagość, cudzołóstwo, kazirodcze pożądanie, orgia, fetyszyzm czy eksplicytne ukazywanie stosunków seksualnych to tylko niektóre z tabu, które w kinie na przestrzeni dekad konsekwentnie łamano. Można powiedzieć, że były ekranowym źródłem erotyzmu. Susan Sontag zauważa, iż seksualność „należy, przynajmniej potencjalnie, raczej do ekstremalnych, a nie zwyczajnych doświadczeń ludzkich. Może być stłumiona, nadal jednak pozostaje jedną z demonicznych sił ludzkiej świadomości – pcha nas w stronę tabu i niebezpiecznych pragnień”. Erotyczny ładunek poszczególnych scen lub filmów mierzony jest również niemożnością zdobycia pewnych doświadczeń (lub przynajmniej znaczącymi trudnościami związanymi z ich przeżyciem). Czy jednak w kinie współczesnym istnieją jeszcze tabu, które można złamać? A jeśli nie, co zatem można nazwać źródłem filmowej erotyki?
Celem wykładu będzie próba odnalezienia odpowiedzi na te pytania, poprzedzona krótkimi rozważaniami na temat natury ekranowego erotyzmu oraz historii łamania tabu na srebrnym ekranie.