W XIX wieku powstało i rozwinęło się wiele wspaniałych kierunków w sztuce – romantyzm, symbolizm, impresjonizm, monumentalne malarstwo panoramiczne to tylko niektóre z nich.
Jednak obok tych XIX-wiecznych dzieł sztuki, które dziś zachwycają i są prawdziwą ozdobą galerii, powstawały obrazy w nurcie malarstwa pejzażowego, który nie cieszy się dziś dobrą sławą.
Gdy Wojciech Kossak studiował w Monachium, pojawiła się bowiem moda na tak zwane landszafty (z niem. Landschaft). Były to konwencjonalne krajobrazy o zazwyczaj niewielkiej klasie artystycznej, które z jakiegoś powodu cieszyły się wówczas ogromną popularnością i sprzedawane były na masową skalę.
Die polnische Landschaft to określenie do dziś dnia pokutujące po kunsthandlerach monachijskich wtenczas się narodziło. Ktokolwiek i jakkolwiek malował, byleby horyzont był płaski a niebo szare, to jeżeli w dodatku okraszone to jeszcze było paru wilkami – interes był pewny. Niezmierne masy tych landszaftów wywieziono do Ameryki. Wielu przewidujących starszych malarzy zapewniło sobie przez tych parę złotych lat do śmierci spokój materialny.
Na szczęście tego typu chwilowe tendencje w sztuce nie miały długotrwałego wpływu na prawdziwie utalentowanych mistrzów.
Sylwia Błachowicz, Dział Promocji i Komunikacji Muzeum Narodowego we Wrocławiu
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸