Aśki Borof hafty, obrazy na płótnie, wycinanki…

Haftowane makatki, a także obrazy na płótnie czy tradycyjne wycinanki można oglądać na wystawie „Aśka Borof. Powszednie misterium” jeszcze tylko do 18 sierpnia 2024.

Jak piszę artystka: „Czuję przyjemność, gdy igła mnie prowadzi. To narzędzie decyduje o kształcie przedmiotu albo postaci. Ja tylko wiem, co chcę wyhaftować, natomiast w jaki sposób, dowiaduję się w trakcie pracy. Haft jest dla mnie wytchnieniem od realistycznego malowania. W malarstwie to narzędzie słucha mnie, w hafcie to ja słucham narzędzia”.

„Wierzenia i zabobony ludowe to dla mnie nieskończone źródło inspiracji” – mówi Aśka Borof. „W moim otoczeniu jest szereg zwyczajów, którym mimowolnie ulegam: nie witam się w progu, nie stawiam torebki na podłodze, nie staję w oknie, gdy burza…”.

Nie dziwi zatem, że w twórczości artystki liczne są hafty i wycinanki, których tematami są zabobony.

Piekło, czyściec i niebo (2020) to haft inspirowany tekstami XIX-wiecznego etnografa Oskara Kolberga. Jak mówi Aśka Borof: „Do piekła prowadzi ścieżka wysadzana kosztownościami. W oddali widać kominy, które zioną ogniem i ta ścieżka prowadzi wprost do ognia, do piekła. Czyściec jest takim miejscem, gdzie każdy ma swoją chałupę, ale bez dachu i słońce tam niemiłosiernie świeci. No a niebo jest za taką rzeką lawy. Jest tam ogród niebiański. Między górami jest gościniec, który prowadzi do nieba”.

O haftowanym obrazie Matka Boska Zbożna (2022) tak pisze artystka: „Był czas, gdy ludzie nie szanowali chleba. Zbożem zatykali dziury w drodze, a metrowymi kłosami czyścili buty. Pan Jezus się rozgniewał i rzekł, że od tej pory nie będzie zboża na ziemi. Najświętsza Panienka uprosiła, aby kłosy były długości jej dłoni…”

Z kolei cykl „Ex Voto” to projekt, w którym główną rolę odgrywają haftowane, malowane czy wyklejane odwzorowania organów wewnętrznych artystki oraz członków jej rodziny. Ex voto jest symbolicznym darem składanym bóstwu na dowód wdzięczności lub w intencji błagalnej.

„[…] Jelito mojej mamy, pierś siostry, dziura tracheotomiczna wujka, moje rany, jajniki, włosy. W ten sposób chcę podziękować za wyleczenie raka, poprosić o mniejsze cierpienie w chorobie albo powstrzymać starzenie się organizmu”.

Makatki malowane na płótnie, obok papierowych kwiatów i wycinanek, stanowiły dawniej ozdoby izb mieszkalnych. Dziś są już rzadko spotykane, za to dla Borof są wspaniałym materiałem twórczym. Podobnie jak wycinanki – wśród nich cykl poświęcony zabobonom dotyczącym np. kobiet w ciąży.

Na wsi ściśle przestrzegano bowiem zachowań wobec brzemiennych, celem tych działań była ochrona dziecka przed ewentualnym defektem cielesnym: „Nie można skakać przez siekierę, bo dziecko będzie miało zajęczą wargę”, „Nie wolno patrzeć na ogień, bo dziecko będzie miało czerwone plamy”, „Nie należy rzucać za ciężarną nożem, bo dziecko będzie miało krosty”…

Fot. A. Podstawka, W. Rogowicz

Wśród wycinanek zaprezentowanych na wystawie właśnie owa przewrotna ilustracja „Nie rzucaj za ciężarną nożem…” – do obejrzenia jeszcze tylko do końca przyszłego tygodnia. Zapraszam!

Magdalena Skrabek, Dział Promocji i Komunikacji MNWr

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print