Adwent

Adwent to okres przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, jego nazwa pochodzi od łacińskiego słowa adventus oznaczającego przyjście. W 2021 roku adwent rozpoczął się 28 listopada, a zakończy 24 grudnia – czyli będzie trwał 26 dni.

W polskiej tradycji ten szczególny czas nazywano przedgodami bądź czterdziestnicą, rozpoczynał się w pierwszą sobotę po św. Andrzeju i obejmował cztery niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia. W tym czasie obowiązywał zakaz urządzania wesel i zabaw, picia alkoholu, gry na instrumentach, śpiewów (poza śpiewami kościelnymi) oraz gry w karty. Należało pościć (w niektórych regionach zachowywano post trzy dni w tygodniu: środę, piątek i sobotę (powstrzymywano się wówczas nawet od spożywania nabiału). Uczęszczano na poranne msze zwane roratami lub jutrznią.

Fot. Hanna Golla

W tym okresie, zgodnie z tradycją nie powinno grać się na instrumentach. Był jeden wyjątek, w niektórych wsiach na Podlasiu, Lubelszczyźnie i Mazowszu początek adwentu obwieszczał dźwięk instrumentu dętego zwanego ligawką. Instrumentu w kształcie długiego, ponad metrowego rogu wykonanego z drewna świerkowego lub olchowego. Trąbę składano z dwóch sklejonych połówek drzewa przewiązanych owijkami z korzeni. Dźwięk wydobywający się z trąby zwano liganiem.

Encyklopedii staropolskiej Zygmunta Glogera pod hasłem ligawka, legawka przeczytamy, że jest to: „wielka drewniana trąba, instrument muzyczny wiejski, pod gołym niebem tylko używany, może najstarszy z narzędzi muzycznych w Polsce. Arab Al-Behri, piszący o Polsce i Słowianach w wieku X–XI tak się wyraża o ich muzyce: »Mają różne instrumenta ze strunami i dęte, mają instrument dęty, którego długość przechodzi 2 łokcie«. Była to niewątpliwie ligawka. Ligawka dzisiejsza, długa na kilka stóp, czasem prosta, częściej nieco łukowata, w szerszym końcu kilka cali średnicy mająca, w węższym do ust zakończona krótkim lejkiem. Głos jej przenikliwy, podobny nieco do tonu oboja, lub ostrzejszy i znacznie silniejszy. Nazwa ligawka pochodzi od legania, czyli opierania jej (zwykle na płocie) podczas trąbienia. Właściwa bowiem ligawka 2 do 3 łokci długa, jest zbyt ciężką, aby grać na niej swobodnie bez oparcia (…). Na Mazowszu i Podlasiu w każdej wsi miewano po kilka ligawek i dotąd niektórzy mają. W lasach nawoływano niemi bydło, a przy domu grano codziennie cały adwent, dobywając uroczyste tony g, c, e, g, c, a, g, c, itp. Dla przypomnienia Sądu Ostatecznego, do którego pobudkę zatrąbił światu archanioł. Głos ligawki w cichy i pogodny wieczór zimowy, podczas adwentu, słyszeć można w odległości półmilowej”.

Odpowiednikiem ligawy jest kaszubska bazuna i podhalańska trombita, wszystkie pierwotnie były instrumentami pasterskimi, którymi sygnalizowano spęd bydła.

W zbiorach Muzeum Etnograficznego znajdują się instrumenty należące do tej samej, co ligawka, rodziny instrumentów – aerofonów ustnikowych. Są to dwie specyficzne trombity pasterskie, prawdopodobnie z okolic Karkonoszy, które przejęte zostały z przedwojennego Muzeum w Jeleniej Górze.

Instrumenty te zbudowane są z cienkich drewnianych deszczułek, mają przekrój wielokąta i okręcone są paskami wiklinowym. Trombity znane z innych terenów Polski mają okrągły przekrój i są dłubankami.

Dorota Jasnowska, kustosz w Dziale Folkloru i Ceramiki Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu

#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸
 

print