„Search by image” Doroty Walentynowicz

Dorota Walentynowicz to gdańska artystka i badaczka zajmująca się szeroko pojętymi praktykami kolektywnymi. Celem jej działań jest wypracowanie nowych metod funkcjonowania w opozycji do znanych nam hierarchicznych modeli – horyzontalnych czy tzw. heterarchicznych.

Artystka jest członkinią wielu kolektywów i organizacji, m.in. „dienstag abend”, „PISZE/MÓWI/ROBI”, Plenum Osób Opiekujących Się czy Seminarium Feministycznego. Zainteresowania antyhierarchicznością rozszerza na swoje działania twórcze: performans, fotografię – a może i już swoistą „post-fotografię”.

Z tej właśnie perspektywy można rozpatrywać pracę „Search by image” z 2022 roku, zrealizowaną przy wykorzystaniu internetu – wydawałoby się jednego z najbardziej demokratyzujących i zdecentralizowanych narzędzi współczesności. Czy jednak aby na pewno?

W czasie pandemii artystka stworzyła swoje autoportrety metodą fotografii otworkowej. Dla wielokrotnie nałożonych na siebie zdjęć Walentynowicz, posługując się algorytmem wyszukiwania obrazów, próbowała znaleźć odniesienia w internecie.

Znana wszystkim dobrze przeglądarka Google zadziałała w sposób matematyczny i statystyczny. Efektowi jej poszukiwań została nadana forma przypominająca trzy zwisające z sufitu ogromne papirusy wylewające się na posadzkę. Prezentowana na nich wyszukiwarka wyglądała niczym nieskończona panorama obrazów. Jednak w jaki sposób były one podobne do fotografii artystki stworzonych tradycyjną metodą?

Ich podobieństwo okazało się dość powierzchowne, oparte na prostych wizualnych analogiach, które nie miały przełożenia w treści. Owe zwoje, przecież realne, widoczne i „skończone”, wydawały się jednak pozostawać w ciągłym procesie tworzenia, tak jakby można było je nadal rozwijać, podobnie jak internetową przeglądarkę.

Właśnie w owym napięciu, osobliwej interakcji między światem „online” a „offline”, Walentynowicz docieka obrazu współczesnej kultury wizualnej. Dzięki jej działaniom widz wyraźniej dostrzeże błędy w algorytmach, w których kryć mogą się nie tylko niewinne pomyłki wizualne, ale problemy o wiele większego kalibru jak rasizm czy seksizm. Być może nie są one tylko błędami – to, co wydaje się usterką, może być tak naprawdę zawarte w podstawie funkcjonowania wyszukiwarek.

Praca „Search by image” prezentowana była w Pawilonie Czterech Kopuł w 2023 roku na wystawie czasowej „Twarzą w twarz”. W katalogu do tej prezentacji tak Walentynowicz opisuje ową „opresję algorytmiczną”:

„Duża część tej technologii jest przez nas po prostu odziedziczona. Warto więc zadać sobie pytanie: jakiego rodzaju wiedza jest wbudowana w systemy, które zarządzają danymi? Na jakiej – albo raczej: na czyjej – wiedzy i światopoglądzie oparte są algorytmy?”

Artystka wydaje się zadawać nam te pytania właśnie przez swoją pracę. Póki co, możemy na nie odpowiedzieć samodzielnie. Jednak jak długo? Czy w niedalekiej przyszłości algorytmy odpowiadać będą nie tylko nam, ale i za nas?

Adam Pacholak, Dział Fotografii Muzeum Narodowego we Wrocławiu

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print