W białych rękawiczkach: śmigus-dyngus na fotografii Władysława Wernera

Wszystkie muzea posiadają swoje tajemnice i zakątki, do których wstęp mają tylko nieliczni pracownicy. Jednymi z takich miejsc są magazyny, gdzie niczym w skarbcu przechowywane są dzieła sztuki. Oto kolejna część cyklu „W białych rękawiczkach”, w którym kustosze MNWr prezentują ukryte i niedostępne na co dzień skarby.

Fot. Magdalena Lorek

Śmigus-dyngus – pierwotnie słowiańskie święto związane z Jarymi Godami, czyli cyklem obrzędowym, który rozpoczynał się w czasie wiosennej równonocy. Co ciekawe przez długi czas śmigus i dyngus były odrębnymi zwyczajami polegającymi na uderzaniu młodymi witkami i oblewaniu wodą oraz wpłacaniu okupu przez młode dziewczęta, by uchronić się przed kolejną „kąpielą”. Z czasem obrzędy zlały się w jeden rytuał związany z Wielkanocą.

Na fotografii Władysława Wernera widzimy właśnie scenę polewania się wodą w świąteczny poniedziałek. Ten uznany artysta fotografik związany był przez ponad trzy dekady ze środowiskiem tatrzańskim.

Władysław Werner urodził się w 1922 roku w Warszawie. W czasie okupacji brał udział w działaniach konspiracyjnych i walczył w powstaniu warszawskim. Po wyzwoleniu z obozu jenieckiego został żołnierzem I Dywizji Pancernej, gdzie pracował w sekcji fotograficzno-filmowej. W Zakopanem zamieszkał w 1949 roku – podjął tu pracę jako fotoreporter dla Centralnej Agencji Fotograficznej.

Ogromne archiwum Wernera, liczące niemal sto tysięcy zdjęć i negatywów, to fascynujący zbiór tworzący kronikę codziennego życia w Zakopanem i okolicach. Mieszkańcy pamiętają jego ciągłą obecność na ulicach miasta – był wszędzie i zawsze, intensywnie uwieczniał historię Tatr i Podtatrza, portretował ludzi oraz miejsca, których dziś już nie ma.

Aleksandra Szwedo, Dział Fotografii MNWr

■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸

 

print