Zdzisław Beksiński, Bronisław Schlabs i Jerzy Lewczyński w latach 1957–1961 tworzyli nieformalne ugrupowanie artystyczne, którego celem było propagowanie własnej twórczości fotograficznej podczas wspólnej działalności wystawienniczej.
Jedną ze zorganizowanych przez nich wystaw był „Pokaz zamknięty” z 1959 roku w siedzibie Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego. Swoimi surrealistycznymi, abstrakcyjnymi dziełami opowiadali się po stronie wolności ekspresji twórcy, która była blokowana reżimem PRL-u. Właśnie w związku z cenzurą na wystawie mogło pojawić się tylko niewielkie grono widzów. Ekspozycja próbowała przełamać realizm socjalistyczny, wyjść poza ramę ówczesnej fotografii artystycznej, a także proponowała trzy różne sposoby, aby móc tego dokonać.
Pierwszy sposób zaproponował Zdzisław Beksiński, który ogłosił kryzys fotografii i stwierdził, że czas na zmianę, stworzenie interpretacji świata, która będzie odpowiadać współczesnym potrzebom. Oprócz malarstwa, z którego Beksiński jest przede wszystkim znany, stworzył również wiele znaczących prac fotograficznych nasyconych znamiennym dla niego surrealizmem i sporą dozą ekspresji.
Drugi rodzaj prezentował Bronisław Schlabs, który zajął się prawie wyłącznie abstrakcyjnymi fotografiami, a także poddawał tradycyjną fotografię niezwykłym metamorfozom.
Ostatnia propozycja to metaforyczno-poetyckie fotografie Jerzego Lewczyńskiego. Jako jedyny z grupy po jej rozwiązaniu pozostał przy sztuce fotografii. Rozwinął swój styl oraz własną koncepcję artystyczną zwaną archeologią fotografii.
Krytyk Alfred Ligocki przyrównał zabiegi Beksińskiego, Schlabsa i Lewczyńskiego do działalności francuskich twórców tzw. antypowieści, czyli ówczesnych eksperymentów z literacką narracją. Stąd też przysłaniające prawdziwy tytuł ekspozycji pojęcie antyfotografii, albowiem zdjęcia nie zawierały w sobie typowej dla fotoreportażu narracyjności.
Opisana wystawa została uznana za jedną z najważniejszych w historii polskiej fotografii. W 2019 roku, w 60-lecie „Pokazu zamkniętego”, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu razem z Muzeum Narodowym we Wrocławiu stworzyło wystawę „Beksiński. Lewczyński. Schlabs. Pokaz otwarty”. Miała ona na celu upamiętnienie twórczości przełomowych polskich artystów oraz postawienie hipotez i diagnoz dotyczących związków między fotografią a innymi sztukami artystycznym.
Joanna Grabczyńska, stażystka w Dziale Fotografii MNWr
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸