W kompozycjach kolażowych czas nie jest linearny, równolegle współistnieją ze sobą różne rzeczywistości, które dzielą nieraz setki lat.
Takie wojaże w czasie w kontekście dzieł sztuki są jak najbardziej możliwe, podobnie jak spotkania z historycznymi postaciami, artystami, bohaterami zbiorowej wyobraźni lub wyimaginowanymi przyjaciółmi.
Zwiedzając w Pawilonie Czterech Kopuł wystawę „Collage – klejone światy”, warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób kolażowy trik pozwolił malarzowi Wojciechowi Ćwiertniewiczowi zaprosić widza do udziału w niezwykłej wyprawie.
Artysta na wykonaną w 1977 roku, jeszcze w czasie studiów, kolorową, realistyczną martwą naturę po 40 latach nałożył prostokątną, nieregularnie podziurawioną płaszczyznę czystego koloru. Przykrywa ona większość obrazu, ujawniając tylko fragmenty pierwotnej kompozycji. W ten sposób malarz zachęca do podjęcia podróży w czasie i próby rekonstrukcji przeszłości.
Ćwiertniewicz udowodnił, że za pomocą techniki kolażu można podkreślić nie tylko różnorodność materii i przestrzeni, ale także w niezwykły sposób „scalić” czas i różne rzeczywistości.
Anna Chmielarz, kustosz w Dziale Malarstwa MNWr
■ Zoom na muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸