Tuż za dynamicznie ukazaną postacią Naczelnika widzimy jego sztab. Galopujących kasztanowatych koni dosiadają adiutanci – major Stanisław Fiszer i kapitan Łukasz Biegański. Siwka wstrzymuje, do niedawna brygadier, a od dwóch dni generał – Antoni Józef Madaliński.
Ubrany jest w charakterystyczny mundur I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Narodowej. W bitwie racławickiej dowodzi dywizją wielkopolską walczącą na prawym skrzydle, ale jego macierzysta brygada wspiera oddziały walczące na skrzydle lewym, poddana dowództwu generała Zajączka. Z tego powodu część opracowań historii bitwy omyłkowo podaje, że Madaliński dowodził skrzydłem zachodnim.
Jakie drogi doprowadziły go do Racławic?
Urodził się w niezbyt zamożnej rodzinie ziemiańskiej pieczętującej się herbem Larissa (Larysza). Na świat przyszedł w 1739 r. w wielkopolskim Porowie. Karierę wojskową rozpoczął w 1768 r., a więc w roku wybuchu konfederacji barskiej. Miał wówczas 29 lat i już wtedy został kawalerzystą I Wielkopolskiej Brygady. Walcząc na Mazowszu, ranny, trafił do niewoli Ksawerego Branickiego.
W późniejszych latach jako pułkownik ziem koronnych posłował na sejm z województwa kaliskiego i gnieźnieńskiego. Po raz pierwszy w 1786 r. Był w obozie zwolenników reform. Miał na przykład ciekawy pomysł, by zamiast podatku od rzezi bydła wprowadzić pobór skór. Grzmiał na starostów, że nadmierne eksploatują majątki, nie bacząc na przyszłość podległych im miast i wsi. W 1790 r. sprzeciwił się nobilitacji wojskowej księcia Ludwika Wirtemberskiego – wówczas zięcia Czartoryskich, a już w1792 r. – zdrajcy. Należał do Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji 3 Maja.
W czasie wojny 1792 r. z Rosją dostał się pod zwierzchnictwo Damazego Mioduskiego, który robił wszystko, by jego kawalerzyści jak najpóźniej dotarli na front, za co został zdymisjonowany. Wówczas brygadierem I Wielkopolskiej Brygady mianowano Madalińskiego , a wicebrygadierem – Jana Henryka Dąbrowskiego. Za opór stawiany zaborcom, a w szczególności wojskom pruskim wkraczającym na mocy II rozbioru do Wielkopolski I Brygada została przeniesiona aż pod Ostrołękę.
Kiedy stało się jasne, że wybuch powstania jest kwestią czasu, niektórzy właśnie w Madalińskim widzieli Naczelnika. Ale on był świadomy swoich ograniczeń wynikających z braku rzetelnego wykształcenia wojskowego i miał mawiać, iż „Wykona każdy rozkaz, nawet poprowadzi oddział do piekła, lecz nie podejmuje się go stamtąd wyprowadzić”. Wydaje się, że twierdząc tak, nie doceniał samego siebie. Kiedy z powodu cięć liczebności armii po II rozbiorze i oskarżeń o sprzyjanie nastrojom powstańczym, groźba redukcji brygady stała się realna – poprowadził swoich kawalerzystów z Ostrołęki przez zabór Pruski, staczając po drodze liczne potyczki i pokonując około 600 km. „1300 szabel” stawiło się na rozkazy Kościuszki w podkrakowskiej Koniuszy.
Po klęsce powstania został aresztowany przez Prusaków w Wielkopolsce, a następnie więziony we Wrocławiu i Magdeburgu. Po uwolnieniu nie brał już czynnego udziału w życiu politycznym, choć należał do Towarzystwa Republikanów Polskich. Osiadł w Borowie w Wielkopolsce i zajął się rodziną: żoną Wiktorią ze Skotnickich i ich ośmiorgiem dzieci. Zmarł w 1804 r. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w Przybyszewie, a serce spoczęło w Lubani – w kościele, który spłonął w 1875 r.
Izabela Trembałowicz-Chęć, adiunkt w Dziale Oświatowym MNWr
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸