Wielką siłą Panoramy Racławickiej jest niezwykle sugestywnie namalowany pejzaż, pięknie, choć nie do końca zamierzenie skomplementowany jeszcze we Lwowie. Otóż pewnego ulewnego dnia zjawiła się w rotundzie Panoramy przemoknięta grupa chłopów przywieziona przez właściciela ziemskiego. Wszyscy pokonali ciemne, kręte schody wiodące na platformę widokową i tam jedna z uczestniczek miała zawołać: „No, dzięki Bogu, przestało padać!”.
I dziś, kiedy zwiedzający wychodzą z ciemnego tunelu na platformę widokową, ulegają wrażeniu olśnienia słonecznym blaskiem wiosennego popołudnia. Wokół rozciągają się częściowo zaorane pola malowane pastelowymi odcieniami ugru i ochry, gdzieniegdzie pokryte nieśmiałą wiosenną zielenią kiełkujących zasiewów, pocięte głębokimi jarami, w których poprowadzono gruntowe drogi. Na rozstajach – krzyże stawiające opór wichrom wiejącym od widocznych w południowej części horyzontu ośnieżonych jeszcze Karpat. Wśród pól – ciemnozielone, złagodzone błękitem plamy lasów iglastych. Są i liściaste, a nawet brzeziny – urozmaicają rozfalowany łagodnymi wzniesieniami horyzont w części północnej. Na tę olbrzymią przestrzeń drobne cienie rzucają obłoki spokojnie płynące po niebie. Niewielkie wioski złożone z drewnianych chat krytych strzechą wyglądają, jakby już dawno temu tu wyrosły i tak trwają w tym sielskim krajobrazie. Otaczają je drzewa, pewnie owocowe, bezlistne jeszcze. Jest przecież dopiero 4 kwietnia.
Autorem pejzażu w Panoramie Racławickiej jest Ludwig Boller, malarz wykształcony we Frankfurcie nad Menem, ale pracujący głównie w Monachium, gdzie współtworzył wiele malowideł panoramowych. Wśród dziewiątki malarzy pracujących przy Panoramie Racławickiej był jedynym cudzoziemcem i jedynym doświadczonym panoramistą. Zgodnie współpracował z Tadeuszem Popielem, któremu przypisuje się stworzenie drzew i chat na bliższych planach.
Po ukończeniu Panoramy Racławickiej Boller podjął się współkierowania projektem, który miał wielu autorów, a była to panorama „Tatry” malowana na podstawie szczegółowych barwnych szkiców terenowych w pracowni monachijskiej. Niezachowany obraz o wymiarach 16 na 115 m był największym malowanym przez polskich artystów.
Niestety jego krótka historia naznaczona była tragicznie: pod koniec prowadzonych prac Ludwig Boller spadł z rusztowania i w wyniku odniesionych obrażeń zmarł, mając zaledwie 34 lata.
Izabela Trembałowicz-Chęć, adiunkt w Dziale Oświatowym MNWr
Na ilustracji powyżej – fragment Panoramy Racławickiej, 1893–1894; fot. Wojciech Rogowicz
#zoom_na_muzeum – zapraszamy również do lektury innych tekstów ➸