„Podlwowska wieś Sokolniki na dawnej fotografii” ➸ to wystawa prezentująca przede wszystkim wspomniane w tytule zdjęcia (77 oryginałów oraz 67 powiększonych wydruków), ale oprócz nich równie ciekawe, a nawet wręcz intrygujące są dokumenty dotyczące życia mieszkańców Sokolnik w latach międzywojennych XX w. Są to dokumenty osobiste, książeczki wojskowe oraz różnego rodzaju pisma, zaświadczenia, umowy, w których pojawiają się dosyć specyficzne, jak na czasy współczesne, sformułowania.
Dzięki nim można uzyskać chociażby taką informację, że Sąd powiatowy we Lwowie wydawał Dekrety opieki nad dziećmi w przypadku śmierci ojca. I właśnie taki Dekret w 1921 r. otrzymała Rozalia Korczak po śmierci męża, w którym została ustanowiona opiekunką dwójki swoich małoletnich dzieci: Katarzyny i Jana. Obowiązkiem jej było „sposobić swych pupilów na ludzi poczciwych, bogobojnych i cnotliwych, wychowywać odpowiednio do stosunków na użytecznych obywateli, zastępować przed Sądem oraz pozasądownie, majątkiem uczciwie i skrzętnie zarządzać i we wszystkiem po myśli ustawy postępować. A w razie ponownego zamążpójścia obowiązana była donieść o tym Sądowi”.
A skoro mowa o małżeństwie to w tamtych czasach najwyraźniej obowiązkowe było otrzymanie przed jego zawarciem odpowiedniego Świadectwa moralności. Na wystawie prezentowane są dwa – Anny Korczak i Michała Michalskiego, wydane w 1926 r. przez Urząd gminny i potwierdzone przez Urząd parafialny obrządku łacińskiego. Stwierdza się w nich, że oboje zachowywali się „przez przeciąg swego pobytu w tutejszej gminie moralnie i nie nagannie, i nie dawali powodu do zażaleń w tutejszym Urzędzie gminnym”.
Z rozporządzenia ostatniej woli dowiadujemy się natomiast komu i co Jan Reczuch zapisał w swoim testamencie. Są to dosyć skomplikowane podziały ziemi pomiędzy dwóch synów, zięcia i żonę, a także zarządzenia dotyczące innego majątku, takiego jak budynki, plac budowlany czy koń i wóz.
Jak widać na podstawie powyższego testamentu zwierzęta były czasami bardzo cenne. Świadczyć o tym może inny dokument, który znalazł się na wystawie, a mianowicie Rodowód buhaja o wdzięcznym imieniu Amor. Wydał go w 1937 r. Lwowski Związek Hodowców Bydła jako „Rodowód tymczasowy wydany do czasu stwierdzenia posiadania warunków dla zapisania do ksiąg bydła zarodowego”. Z dokumentu tego wynika, że buhaj jest rasy nizinnej (czarno-białej), urodził się 27 marca 1937 r. w Surochowie w powiecie jarosławieckim i pochodzi z hodowli Witolda ks. Czartoryskiego, a kupił go Michał Reczuch w 1938 r.
Rzeczonego Amora dotyczy także Świadectwo uznania buhaja, które „daje właścicielowi lub posiadaczowi wymienionego buhaja […] prawo pokrywania tym buhajem cudzych krów na obszarze, dla którego […] rasa nizinna uznana została za odpowiednią. Świadectwo ważne jest od dnia 13 maja 1939 r. do dnia 30 czerwca 1940 r.” Podobne druki są też w języku niemieckim i rosyjskim.
Wśród pozostałych dokumentów na ekspozycji znalazły się m.in.:
Skrypt dłużny z 1919 r. z następującym zapisem: „My niżej podpisani […] zeznajemy, że w celu odbudowy otrzymaliśmy w dniu dzisiejszym od „Spółki oszczędności i pożyczek w Sokolnikach stowarzyszenia zarejestrowanego z nieograniczoną poręką” kwotę 3000 Koron […]”;
pismo wydane w 1920 r. przez Komisję Szacunkową Miejscową we Lwowie, z którego dowiadujemy się jakiej wysokości straty wojenne, wyrządzone przez wojska ukraińskie w 1918 r., poniósł Jan Reczuch;
Deklaracja przystąpienia do „Składnicy Kółek rolniczych we Lwowie” z 1921 r.;
Wykaz ubezpieczenia budowli należących do nieruchomości pod nr 409, z 1925 r., na druku wydanym przez Polską Dyrekcję Ubezpieczeń Wzajemnych, na sumę 450 zł.;
Certyfikat przynależności z 1926 r. „mocą którego Zwierzchność Gminy w Sokolnikach potwierdza, że Anna Korczak […] w tej gminie posiada prawo swojszczyzny”;
odręcznie spisana Umowa z 1931 r. dotycząca sprzedaży parceli gruntowej odziedziczonej po ojcu, który zaginął podczas wojny światowej;
Książeczka spłat pożyczki zaciągniętej w 1939 r. w Kasie Stefczyka.
Na wystawie pokazana została również niezwykła mapa Sokolnik wykonana przez Panią Zofię Woźniakiewicz w 2005 r. Jest ona o tyle nietypowa, w porównaniu do tradycyjnie drukowanych map, że pokazuje rozmieszczenie wszystkich rodzin, wraz z podaniem ich nazwisk, przed ekspatriacją w latach 1945–1946.
Ponadto zwiedzający mogą obejrzeć oryginalne stroje sokolnickie. Na szczególną uwagę zasługują kobiece kabaty oraz męska opończa, niespotykane gdzie indziej w tym regionie. Kabaty mają specyficzny krój – podszewka w części przedniej nie jest przyszyta i stanowi oddzielnie zapinaną część, a zdobione są naszyciami z pasków czarnej aksamitki.
Opończa natomiast swoim wyglądem nawiązuje do sukman krakowskich, co miało podkreślać polskość Sokolnik. Uszyta została z jasnego sukna i ma na plecach bardzo charakterystyczny niewielki kaptur z otworami na oczy. Duży wykładany kołnierz obszyty jest suknem granatowym, a całość ozdobiono naszyciami z czerwonego sznurka. Opończę tę wykonał krawiec we wsi Basiówka w 1905 r.
Dokładny opis porównawczy tego typu odzieży możemy znaleźć w publikacji autorstwa dr. Aleksandra Błachowskiego (Ubiór i krajobraz kulturowy Polski i Ukrainy zachodniej w ikonografii J. Głogowskiego i K.W. Kielisińskiego, Toruń 2011, s. 83–124).
Fot. wystawy: Wojciech Rogowicz
Hanna Golla, Dział Tkanin i Strojów Muzeum Etnograficznego we Wrocławiu
10 marca 2020
Zapraszamy do lektury innych tekstów z cyklu „Intrygujące!” ➸