Intrygujące!
„70. rocznica Arsenału 55”

Anna Chmielarz

Mija właśnie 70. rocznica otwarcia w Warszawie słynnej Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki „Przeciw wojnie – przeciw faszyzmowi”, która odbyła się w historycznym budynku Arsenału i towarzyszyła V Światowemu Festiwalowi Młodzieży i Studentów.

Pomysł wystawy i połączenia jej z festiwalem zrodził się w 1954 r. w mieszkaniu Marka Oberländera w trakcie spotkania gospodarza z malarzami Janem Dziędziorą i Jackiem Siennickim oraz historyczką sztuki Eżlbietą Grabską, której mąż Aleksander Wallis został później komisarzem ekspozycji. Jej założeniem było – jak mówił w 1978 r. Oberländer – „by zaprezentować się niezależnie, samodzielnie, poza wystawami okręgowymi i ogólnopolskimi”.

Na wystawie, która zaskakiwała rozmachem i starannością oprawy wystawienniczej, pokazano malarstwo, rzeźbę, grafikę i rysunek – w sumie 486 prac autorstwa 244 artystów reprezentujących wszystkie najważniejsze ośrodki artystyczne w kraju, również te mniejsze. Jury pod przewodnictwem Wojciecha Fangora przyznało 41 równorzędnych nagród.

Na ekspozycji – jak napisał w katalogu Andrzej Jakimowicz – przejawiało się: „[…] Zarówno bogactwo talentu artystów, którzy w wystawie uczestniczyli, jak i szczerość drogi poszukiwań twórczych, cechującej nasze współczesne życie artystyczne.
W tej różnorodności, w odwadze podejmowania najtrudniejszych artystycznie problemów, poruszania w dziełach najbardziej złożonych spraw naszego współczesnego życia, w szerokości skali treści uczuciowych, jakimi są nacechowane utwory artystyczne – we wszystkim tym widać ofensywną siłę młodej plastyki, siłę wyrastającą z czułego i głębokiego przeżywania współczesności, z odważnego i ufnego patrzenia w przyszłość.
Dość wiele jest na wystawie dzieł, które nie będą uznane za piękne, za ładne […]. Dzieła te nie chcą być ozdobne, miłe czy „estetyczne”. Chcą mówić wprost, mówić najtrafniej, najdobitniej o tym, czym żyją, co myślą, co uznają ich autorzy […]”.

Niektórym twórcom wytykano neobarbarzyńską stylistykę, zbytnią ekspresję, brak nowoczesnego podejścia i „publicystyczny” charakter podejmowanych tematów, m.in. tych związanych z wojną, choć prac odwołujących się do hasła przewodniego wystawy było tak naprawdę nie tak wiele.

Jedne z najbardziej znanych to Napiętnowani (1955) Marka Oberländera, Getto (1949) Izaaka Celnikiera, Wojna Jerzego Zabłockiego czy Pożoga (1951) Waldemara Cwenarskiego, którą opisywano jako obraz „wysunięty najdalej w stronę ekspresjonizmu”.

Dominowały różne odmiany malarstwa figuratywnego: zmierzającego w stronę deformacji, uproszczeń, groteski, ale i bardziej tradycyjnego, choć dość oszczędnego w formie. Wśród nich prym wiodły portrety, martwe natury, pejzaże. Dziś można powiedzieć, że dominował nurt egzystencjalny, choć wówczas takie określenie mogło być użyte jako obraźliwe.

Wrocławskie środowisko artystyczne reprezentowali na wystawie: Jan Chwałczyk, Wanda Gołkowska, Krzesława Maliszewska, Alfons Mazurkiewicz, Zbigniew Karpiński, Józef Hałas, Waldemar Cwenarski (pośmiertnie), Kazimierz Wadowski, Kazimierz Głaz, Józef Dombrowski, Łucja Skomrowska, Jadwiga Lebiedowicz, Helena Michalak, Janina Mękarska, Hilary Krzysztofiak i Franciszek Pikuła.

Nagrodami uhonorowano m.in. Alfonsa Mazurkiewicza za obraz Jesień w kocich górach oraz pośmiertnie Waldemara Cwenarskiego za zestaw trzech obrazów: Dzieci z Bałut (1950), Pożoga (1951) i Krajobraz z Wrocławia (1953). Zauważono też talent Krzesławy Maliszewskiej, liryczne, dążące do maksymalnej syntezy malarstwo Józefa Hałasa czy graficzne propozycje Jana Chwałczyka.

Pożoga Cwenarskiego zaistniała wówczas jako jedna z najbardziej przejmujących metafor wojny w powojennym malarstwie polskim i mocno wpisała się w pamięć uczestników wystawy, takich jak np. wybitny grafik Jerzy Panek.

W zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu obok wspomnianych trzech ekspresyjnych, pulsujących kolorem prac Waldemara Cwenarskiego znajdują się obrazy: figuratywne Macierzyństwo (1955) Tadeusza Dominika – niczym nieprzypominające jego późniejszych abstrakcyjnych pejzaży, ciekawie malowane Akty (1950) Jerzego Krawczyka, ekspresyjno-groteskowy Pomimo wszystko kogut (1955) wykształconego we Francji Tomasza Gleba, czy wreszcie doceniony przez krytykę nostalgiczny, inspirowany malarstwem Maurice’a Utrilla Stary Rembertów (1955) Jana Lebensteina.

W kolekcji wrocławskiego Muzeum Narodowego znajdują się również podarowane przez Halinę Pfefer-Oberländer trzy rysunki Marka Oberländera wykonane w 1955 r. w trakcie trwania V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów, w tym Święto zbiorów.

„Arsenał” był niewątpliwie cezurą „odwilżową” roku 1955, pokazem wymierzonym w doktrynę socrealizmu oraz wierne jej środki wyrazu, które – jak pisał jeden z uczestników wystawy Jerzy Ćwiertnia – miały „smak wody destylowanej”. Był manifestem wolności i doświadczeniem pokoleniowym grupy artystów, którzy na niej debiutowali, ale i zaznaczyli pola swoich poszukiwań.

Część wystawionych wówczas prac zdaniem wielu krytyków nie przetrwała próby czasu, ale wywołała ważną dyskusję, która zdecydowała o dalszym kierunku i rozwoju polskiej sztuki.

Kilka z tych, które jak najbardziej tę próbę przetrwały, będzie można obejrzeć już od 28 września 2025 na wystawie „Waldemar Cwenarski. Czułość. Powroty i poszukiwania” w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej Oddziale Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Anna Chmielarz, kuratorka wystawy, kustosz Działu Malarstwa Współczesnego MNWr
21 lipca 2025

Więcej wpisów z cyklu „Intrygujące!” ➸

 

print